Pod koniec kwietnia Kim Dzong Un nadzorował serię wystrzałów z “super–dużych” wyrzutni rakietowych, które symulowały kontratak nuklearny na cele wroga. Stanowiły one pierwszą próbę systemu broni jądrowej o nazwie “Haekbangashoe” (“Wyzwalacz nuklearny”).
Kim podkreślał, że ćwiczenia mają kluczowe znaczenie dla “przygotowania naszych sił nuklearnych do szybkiego reagowania i przejmowania inicjatywy w wojnie w dowolnym czasie i każdej sytuacji”. Wszystko to odzwierciedla nową doktrynę nuklearną Korei Północnej, która upoważnia do przeprowadzenia wyprzedzających ataków nuklearnych.
“Czy Kim zamierza pójść na wojnę?”– zadawał niedawno pytanie Ralph Cossa, od dziesięcioleci specjalizujący się w kwestiach bezpieczeństwa w regionie Pacyfiku. Jego przerażająca odpowiedź brzmi: “Moją największą obawą jest to, że Kim mógł wyciągnąć niepokojącą lekcję z Ukrainy. Jego wypowiedzi na temat wyprzedzających uderzeń nuklearnych wydają się echem nuklearnego wymachiwania szabelką przez Putina przeciwko Ukrainie, które – jak wielu uważa – sprawiło, że NATO się przestraszyło. Nie jestem pewien, że Kim doszedł do wniosku, że może zająć jakąś południowokoreańską wyspę lub przeprowadzić inną formę działań kinetycznych. Ale nie jest to scenariusz, który możemy dziś wykluczyć”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS