Majówka trwa w najlepsze. Wiele osób długi weekend zaplanowało na grillowanie, zwiedzanie czy opalanie pod palmą w jednym z resortów w pakiecie all inclusive. Prawdziwe oblężenie przeżywa także Zakopane, które jak co roku odwiedziło tysiące miłośników górskiej aury i kolorowych Krupówek. Poza morzem atrakcji, dla wielu sporym zaskoczeniem są także ceny, które od Wielkanocy górale mocno wywindowali.
Zakopiańska drożyzna w majówkę. “To przechodzi ludzkie pojęcie”
Sprzyjający układ kalendarza i piękna pogoda zachęciły Polaków do podróżowania, zwiedzania i planowania rozmaitych wycieczek. Popularne Zakopane przeżywa przez to prawdziwe oblężenie, a jak na dłoni widać to już na samej zakopiance, która jest mocno zakorkowana. Duże natężenie ruchu nie zniechęca jednak tak mocno, jak panująca drożyzna. Zawrotne ceny w Zakopanem widać niemal na każdym kroku. Wystarczy przespacerować się Krupówkami, by natknąć się na prawdziwe “kwiatki” w menu wielu restauracji. Warto też przejrzeć, ile górale liczą sobie za najpopularniejszych atrakcji.
Przyjechaliśmy dzisiaj, właśnie wracamy z obiadu. Ceny przechodzą ludzkie pojęcie, ale na szczęście na kolejne dni mamy wykupione wyżywienie w pensjonacie za rozsądną cenę. Za cały rodzinny pobyt 2+1 wyszło nas ok. 1000 złotych za trzy noce. Nie jest to nocleg w centrum, ale jest w porządku. W planach mamy m.in. wyjazd kolejką na Kasprowy i aquapark
– skomentował turysta z Jasła w rozmowie z Onet.pl.
Drożyzna, korki i “sprytni” górale. Majówka w Zakopanem trwa w najlepsze
Drożyzna w restauracjach nie zniechęca jednak turystów. Ogródki i sale w lokalach na Krupówkach pękają w szwach, a w wielu przypadkach trzeba nawet ustawić się w kolejce, by usiąść przy stoliku. Niestety “spryt” górali widać jak na dłoni, bo od Wielkanocy cenniki znacznie się zmieniły. Często to samo danie kosztuje nawet kilkanaście złotych drożej niż zaledwie kilka tygodni temu. To jednak nie koniec atrakcji, które czekają na nas w najpopularniejszym mieście na Podhalu.
Poza wysokimi cenami w restauracjach turyści muszą przygotować się także na spore zaskoczenie w popularnych atrakcjach. Idealnym na to przykładem są szybko wyprzedające się bilety na wjazd kolejką na Kasprowy Wierch. Jak się okazuje, za wszystkim nie stoi jedynie duży popyt, a cwani górale, którzy kupują rano wiele biletów na wjazdy, a później odsprzedają je z zyskiem. Zachęcić ma brak konieczności stania w kolejce, jednak w rzeczywistości to nadzwyczajne oszustwo w białych rękawiczkach. Turystów zachęca się zatem do wcześniejszego zakupu biletów online i unikania przypadkowych naganiaczy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS