A A+ A++

Od kilku dni włoskie media rozpisują się o nagminnych przypadkach rejestracji przez Włochów samochodów i motocykli na obcych tablicach rejestracyjnych – głównie polskich, a gdzieniegdzie bułgarskich.

Sprawę opisał m.in. Alessandro Ferro w „Il Giornale”, jednak jako pierwszy nagłośnił ją reportaż w programie „FarWest”, nadawanym na kanale Rai Tre. Przyczyną zachowań Włochów mają być bardzo wysokie koszty ubezpieczenia pojazdów w ich kraju.

Broker ubezpieczeniowy Salvatore Vitagliano wyliczał w tym programie, że we Włoszech „w obiegu” jest ok. 53 tys. zagranicznych tablic rejestracyjnych, z czego 35 tys. w samym Neapolu. „Powoli staje się on przedmieściami Warszawy” – mówi z przekąsem.

Sytuację starała się wytłumaczyć Anna Rea, prezes włoskiego stowarzyszenia ochrony konsumentów, która podkreśliła, że w Italii stawki ubezpieczeń wzrosły „w sposób wygórowany i nieuzasadniony”. Zaznacza, że wskaźnik inflacji wzrósł w 2023 r. o 5,9 proc., natomiast ubezpieczenia – o 7,1 proc. W praktyce płaci się za ubezpieczenie auta czy motocykla o 6 proc. więcej niż rok wcześniej. Przy czym – podkreśla – paradoksalnie we Włoszech najwięcej muszą płacić najmłodsi kierowcy. Ci w wieku od 18 do 26 lat mają obowiązek ubezpieczyć swój pojazd w tzw. klasie czternastej, co oznacza wydatek ok. 1800–2000 euro. „W przypadku niektórych motorowerów polisa może kosztować tyle samo – jeśli nie więcej – co sam pojazd” – dodaje. Zaznacza, że Włosi płacą za ubezpieczenie o 27 proc. więcej niż inne kraje europejskie, a liczba wypadków – na podstawie danych statystycznych – spada.

Najdrożej jest podobno w mieście Prato w Toskanii, a zaraz za nim plasuje się Neapol, gdzie za ubezpieczenie zwykłej motorynki można zapłacić nawet 1100 euro, niemal o 64 proc. więcej niż w pozostałej części kraju.

To dlatego Włosi próbują ominąć problem i rejestrują swoje pojazdy w Polsce, gdzie – jak rozeznali i przekazują sobie informacje pocztą pantoflową – za ubezpieczenie skutera można zapłacić w pierwszym roku 700–800 euro, a potem ok. 300–400 euro rocznie. „W praktyce dwukołowy pojazd trafia do Polski, gdzie następuje ponowna rejestracja” – pisze „Il Giornale”. „W przypadku samochodu jest podobnie – rejestrowane są po raz drugi, ale z umową najmu”. Sposób ten dotyczy także ponownie rejestrowanych kradzionych motorowerów i skuterów.

Broker ubezpieczeniowy przestrzega Włochów, że jeśli polska wypożyczalnia pojazdów zbankrutuje, samochody i motocykle przepadną, bo „nie jest się ich właścicielem”. Natomiast jeśli ubezpieczony za granicą pojazd ulegnie wypadkowi, będą dodatkowe kłopoty – „na odszkodowanie trzeba będzie czekać miesiące, jeśli nie lata” – twierdzi S. Vitagliano. Jeszcze większe problemy będą, gdy w wypadku będą brać udział dwa takie pojazdy – zaznaczają włoscy eksperci.

Ulice pełne pojazdów na polskich tablicach rejestracyjnych przedstawiono w telewizyjnym reportażu:


Rai



Caro polizze, boom di targhe polacche – FarWest 22/04/2024

«« | « |


1

| » | »»

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAndrzej Duda zaskoczył turystów. Wpadł do Poznania, bo wysyła przyjaciela do Brukseli
Następny artykułWyszła na jaw prawda ws. przeszłości Olgi Frycz. To dlatego nie dostała się do szkoły aktorskiej