Energylandia oferuje przeszło trzydzieści atrakcji dla najmłodszych. Nawet przez sześć godzin pobytu z moimi małymi pomocnikami nie udało nam się skorzystać ze wszystkich propozycji parku w małopolskim Zatorze.
Najwyższa na świecie drewniana Zadra, najszybszy w Europie (niemal 150 km/h) Hyperion; Mayan, który serwuje przeciążenia, odczuwane jak w czasie ekstremalnych zwrotów myśliwcem, wodny Abyssus, Formuła 1 – wielu fanów Energylandii przyjeżdża do Zatora (1,5 godz. drogi od Krakowa) właśnie po to, by przejechać się popularnymi rollercoasterami, które są wizytówką parku rozrywki.
Tymczasem pod koniec kwietnia Energylandia otworzyła kolejną, siódmą już strefę – cukierkową Sweet Valley z atrakcjami dla najmłodszych (i rollercoasterami rzecz jasna). Przy tej okazji postanowiłam sprawdzić, ile do zaoferowania najmłodszym ma największy park rozrywki w Polsce. I czy dzieci powyżej trzech lat, które na bilet muszą wydać 129 złotych (w sezonie “niskim”, czyli poza wakacjami; dorośli i dzieci powyżej 140 cm już 50 złotych więcej), nie będą płacić tu za nudę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS