A A+ A++

Ewidentnie ma on uspokoić kibiców Lechii, którzy mają prawo być lekko przerażeni tym, co dzieje się aktualnie w klubie. Przede wszystkim stanem kadry zespołu prezentującej się na dwa dni przed wznowieniem rozgrywek bardzo ubogo.

Ten wywiad to oczywiście PR-owski zabieg, o czym świadczy również fakt, że wypowiada się w nim także trener Stokowiec. Ogólnie obaj panowie zapewniają, że jeśli chodzi o sytuację zarówno organizacyjno-finansową, jak i sportową wszystko jest pod kontrolą. Biorąc pod uwagę wspomnianą sytuację kadrową zespołu, trudno się z tym zgodzić, choć w wywiadzie padają konkretne deklaracje wskazujące na to, że w najbliższym czasie ma się ona znacząco poprawić.

Prezes Mandziara zapewnia m.in. że w tym okienku transferowym z zespołu nie odejdzie już żaden zawodnik, choć są oferty dla Karola Fili, Filipa Mladenovicia czy Patryka Lipskiego. 

Podkreśla również, że lada moment zespół zostanie wzmocniony.

„Analizujemy zawodników pod kątem transferów i jesteśmy w trakcie ich realizacji. W perspektywie najbliższych dni można spodziewać się kilku wzmocnień. Muszę również wspomnieć, że wolę mieć w klubie zawodników, którzy przychodzą do Lechii Gdańsk, żeby coś osiągnąć, i będą walczyć na boisku niż takich, którzy przyjeżdżają odcinać kupony. Chcę graczy, którzy chcą coś dla klubu zrobić, a nie tylko zarobić”.

A o ostatnim exodusie piłkarzy mówi:

„Po ostatniej rundzie, która była dla nas niezadowalająca, wspólnie ze sztabem szkoleniowym podjęliśmy decyzję o szybszej przebudowie zespołu. Uznaliśmy, że potrzebna jest świeża krew. Wiąże się to oczywiście z pewnym ryzykiem, ale było to niezbędne, aby zobaczyć odmienioną Lechię. Nie widzieliśmy szansy, aby w obecnym składzie walczyć o wysokie cele”.

Prezes Mandziara zaznacza także, że klub nie ma problemów finansowych.

„Wróciłem do funkcji prezesa w grudniu właśnie po to, aby przywrócić Lechii płynność finansową. To jeden z priorytetów działania klubu. Przez ten krótki okres udało się. Nie ma żadnych obaw co do dalszego funkcjonowania klubu. Dopiero w grudniu podpisaliśmy nową umowę z naszym głównym sponsorem grupą Energa. Dodatkowo w styczniu parafowaliśmy nowy kontrakt z firmą PayTren, a lada moment podpiszemy nową umowę z miastem Gdańsk. Dodając do tego pieniądze z transferu Haraslina, możemy zagwarantować, że Lechia stoi na mocnych nogach i ma się dobrze”.

Padły zatem konkretne deklaracje, w najbliższym czasie przekonamy się, czy będą one zrealizowane. A i tak najważniejsza będzie postawa zespołu na boisku. W piątek na inaugurację wiosny Lechia zmierzy się na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław (godz. 20.30).

Cały wywiad można przeczytać TUTAJ.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJuż jutro kolejna akcja drogówki. Kierowcy, miejcie się na baczności.
Następny artykułCzosnek i nie tylko. Co jeść by nie chorować