Miller powiedział w TVN24, że ma “jedną generalną uwagę do rządu Tuska”. – Proces rozliczenia i zmiany kadrowej idzie stanowczo zbyt wolno – stwierdził.
– Ja, latając do Brukseli, przybywając na lotniskach, czy nawet tu na ulicy, bardzo często spotykam się z ludźmi, którzy mnie zaczepiają i mówią: “panie Leszku, codziennie mamy informacje o aferach, słyszymy w mediach kolejne przewały na miliardy złotych”. No i co? Kto został zatrzymany? Kto został aresztowany? Dokąd tak będzie? – pytał.
Dodał, że “to jest o tyle poważne, że to mówią ludzie, którzy głosowali 16 października (15 października – red.) na tę koalicję”. – A jak oni się rozczarują, to będzie niedobrze – ocenił były premier.
Miller: Rząd Tuska musi nauczyć się rządzić bez prezydenta. Trzeba go omijać
Pytany o to, czy wierzy we współpracę rządu z prezydentem Andrzejem Dudą, Miller odparł, że nie. Według niego rząd powinien “ignorować prezydenta”.
– Da się tak rządzić. Trzeba się nauczyć rządzić bez prezydenta i omijać prezydenta, nawet balansując na granicy prawa. Ale nie ma innego wyjścia, dlatego że pan Duda się nie zmieni. Będzie sabotował rząd. To jest sabotażysta, który ma na celu doprowadzenie do kompromitacji rządu i ułatwienia PiS-owi wygranej w następnych wyborach parlamentarnych – powiedział.
Ocenił także, że reakcje prezydenta Dudy podczas wystąpienia ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego w Sejmie były “głupie i żenujące”.
– To jest o tyle żenujące, że tam na balkonie niedaleko pana prezydenta siedzieli dyplomaci, ambasadorowie. Siedzieli ludzie, którzy kształtują opinię publiczną w swoich rządach. Oni to widzieli. Wyobrażam sobie, co w tym momencie myśleli i jakie depesze napisali do swoich krajów – argumentował Miller.
Czytaj też:
Sikorski reaguje na słowa Dudy. “Nie daliśmy takiego upoważnienia”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS