Ostatnio pojawiły się podejrzenia dotyczące możliwego fałszowania wyników tegorocznego konkursu Eurowizji. Te doniesienia wzbudziły dużo emocji wśród miłośników tego wydarzenia, zwłaszcza że do konkursu pozostało niewiele czasu.
Kontrowersje rozpoczęły się od pewnego sondażu prasowego, który sugerował niezwykle pozytywne wyniki dla niektórych uczestników.
Niektórzy eksperci związani z Eurowizją podkreślają, że takie ankiety prasowe dotyczące pierwszych prób wykonawców to nowość i trudno jest zweryfikować ich wiarygodność. Jeśli ktoś myśli, że Polska ma zapewnioną wysoką pozycję, to niech lepiej zaczeka na oficjalne wyniki, które zostaną ogłoszone 7 maja. Sam konkurs potrwa cztery dni.
Wyniki sfałszowane? Luna „na widelcu”
Mimo kontrowersji, Luna, jedna z uczestniczek, pozostaje optymistyczna. Jest przekonana o swoich umiejętnościach i z niecierpliwością oczekuje na możliwość zaprezentowania się na ogromnej eurowizyjnej scenie.
– Moje nastawienie jest bardzo pozytywne, bo mamy przygotowany występ, wszystko jest gotowe […] musimy to tylko przećwiczyć – wyznała nam piosenkarka.
W rozmowie z Pomponikiem, Luna podkreśliła, że jej celem nie jest wygrana, ale przede wszystkim chce, aby jej utwór dotarł do serc słuchaczy.
– Chcę po prostu zaprezentować najlepszą wersję siebie na tej eurowizyjnej scenie, chce dać z siebie wszystko i być przede wszystkim szczerą i autentyczną. Wydaje mi się, że to jest dla mnie najważniejsze, żeby […] odbiorcy mogli poczuć tę prawdę, żeby mogli poczuć, że to jest też o nich – powiedziała.
Luna również dodała, że sukces w konkursie jest dla niej sprawą drugorzędną.
– Wydaje mi się, że to jest jakiś efekt, nie zawsze jest wpływ na to miejsce, to jest bardzo nieprzewidywalne […], w tym momencie jest to dla mnie drugorzędna sprawa – wyznała, podkreślając, że najważniejsze jest, aby jej muzyka trafiła tam, gdzie jej miejsce – do serc słuchaczy.
Zobacz również:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS