A A+ A++

Według greckich mediów trwają rozmowy między tamtejszym ministerstwem obrony a izraelskim Rafaelem w sprawie nabycia systemów obrony przeciwlotniczej Spyder. Aktywność Aten w tym obszarze nie może dziwić. Obrona przeciwlotnicza nabrała szczególnego znaczenia wraz ze wzrostem zagrożenia ze strony różnych środków napadu powietrznego, czego dobitnym przykładem są wojna w Ukrainie oraz teraźniejsze konflikty Izraela. Nie bez znaczenia pozostaje rozwój tureckiego przemysłu lotniczego czy opracowanie przez Ankarę pocisku balistycznego Tajfun o zasięgu 560 kilometrów.

Jako że Grecja modernizuje obecnie każdy rodzaj swoich sił zbrojnych, nie zamierza odpuścić obrony powietrznej. Oprócz pozyskania izraelskiego Spydera Ateny zamierzają opracować nowy system, który miałby być podobny do Żelaznej Kopuły. 17 kwietnia grecki minister obrony Nikos Dendias wznowił dyskusję na temat wzmocnienia greckiego potencjału obrony powietrznej, ale ograniczył się do podania ogólników.

– Biorąc pod uwagę wnioski płynące z konfliktu w Ukrainie, kluczowe znaczenie ma dla nas utworzenie połączonego przeciwlotniczego i przeciwdronowego systemu obrony powietrznej – stwierdził Dendias. Alokowano już na ten cel środki finansowe. Dla ministerstwa obrony ważne stanie się zaproszenie do współpracy liderów partii opozycyjnych. Rząd jednak wierzy w ponadpartyjną zgodę w tym obszarze.

O negocjacjach w sprawie Spyderów niewiele więcej wiadomo, podobnie jak o ewentualnych greckich preferencjach co do wersji systemu. Rozmowy są najprawdopodobniej dopiero w początkowym stadium. Pewne jest to, że w kwietniu w Atenach kluczowi przedstawiciele Rafael Advanced Defense Systems wzięli udział w spotkaniu z członkami sztabu generalnego sił powietrznych. Miha Ron, pełniący funkcję dyrektora regionalnego Rafaela, przedstawił kompleksowy wówczas przegląd zalet tego systemu.

W ubiegłym roku Spyder uzyskał zdolność niszczenia pocisków balistycznych, co miało być ukłonem w stronę potencjalnych europejskich użytkowników.
(Rafael)

Ateny dywersyfikują źródła, które mają im zapewnić bezpieczeństwo przed środkami napadu powietrznego. Podczas brukselskiego szczytu ministrów obrony NATO (15 lutego) szefowie resortów obrony Niemiec, Grecji i Turcji (odpowiednio Boris Pistorius, Nikos Dendias i Yaşar Güler) ogłosili dołączenie Aten i Ankary do niemieckiej inicjatywy European Sky Shield (ESSI).

Grecja posiada w inwentarzu rosyjskie S-300PMU 1, ale wielokrotnie sygnalizowała, że jest gotowa zrezygnować z tego systemu i pozyskać dodatkowe amerykańskie Patrioty. Pierwotnie zamierzała przekazać S-300 Ukraińcom, ale ostatecznie nie zdecydowała się na to, oferując systemy przeciwlotnicze jak Tor-M1 oraz Osa-AKM. S-300 mają być wycofane ze służby.

Polemikí Aeroporía posiada sześć baterii Patriotów, składających się z 36 wyrzutni, podlegających organizacyjnie 350. Skrzydłu Pocisków Kierowanych. Rozmieszczone są w rejonie Aten i Salonik oraz na wyspie Skyros. Dodatkowe Patrioty przydałyby się w związku z uczestnictwem w ESSI. Współpraca z Niemcami, w szczególności w zakresie modernizacji greckich wojsk lądowych, może rozciągnąć się na zakup systemów IRIS-T. W uzbrojeniu greckich sił zbrojnych pozostają jeszcze francuskie systemy Cortale NG (dziewięć zestawów) o zasięgu 16 kilo­metrów (notabene pytał o nie Paryż, chcący zapewnić właściwą ochronę Igrzysk Olimpijskich, które zaczną się za trzy miesiące), 20 wyrzutni Velos używających pocisków Sea Sparrow i zestawy MIM-23 Hawk.

Patriot na poligonie rakietowym NATO Missile Firing Instalation opodal kreteńskiej Chanii.
(Departament Obrony Stanów Zjednoczonych)

Opracowanie własnego (oczywiście przy współpracy z partnerem zagranicznym) systemu obrony przeciwlotniczej może jednak nastręczać problemów i z pewnością potrwa. Bardziej namacalny jest więc bezpośredni zakup produktu z izraelskiej półki. Negocjacje nie powinny być trudne, biorąc pod uwagę dotychczasową współpracę sił zbrojnych obu krajów. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Grecja dołączy do Czech, Filipin i Maroka, które niedawno zamówiły lub odebrały Spydery.

Praga kupiła Spydera we wrześniu 2020 roku jako komponent obrony powietrznej służący do strzeżenia zgrupowań wojsk i aglomeracji miejskich, elektrowni jądrowych, ośrodków przemysłowych, lotnisk i innych obiektów infrastruktury krytycznej. Czeski Spyder jest też jedynym izraelskim systemem obrony powietrznej włączonym w architekturę Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Rafael oferuje mobilne systemy obrony powietrznej Spyder w czterech konfiguracjach: krótkiego, średniego, dalekiego i wydłużonego zasięgu. Jako efektory wykorzystuje zmodyfikowane pociski przeciwlotnicze Python-5, Derby oraz I-Derby ER (stąd nazwa: Python, Derby). Spyder-LR i Sypder-MR używają pionowych wyrzutni kontenerowych, podczas gdy Spyder-SR i Spyder-ER używają wyrzutni obrotowych.

W zależności od wersji dalsza granica strefy ognia Spydera wynosi 15–100 kilometrów. Producent zapewnia, że Spydera można bezproblemowo zintegrować z różnymi typami radiolokatorów oraz systemami dowodzenia i kontroli. Spyder-SR bazuje na radarze EL/M-2084 MMR, tym samym, który stanowi serce Żelaznej Kopuły.

10 stycznia Siły Obronne Izraela i Dyrekcja Badań i Rozwoju Ministerstwa Obrony Izraela pomyślnie przeprowadziły test Spydera w najnowszej konfiguracji All‑in‑One (na zdjęciu tytułowym). Nie wiemy jednak, kiedy wojsko wprowadzi tę konfigurację Spydera do służby liniowej i nie wiadomo na jakim etapie są badania kwalifikacyjne. Spyder w konfiguracji All‑in‑One integruje na jednej platformie radar, wyrzutnię, głowicę optoelektroniczną Toplite EO/IR, system kierowania i dowodzenia oraz pociski Python i Derby. Według producenta ma zapewnić większą autonomię działania na polu walki, gdyż może działać jako część baterii Spyder lub jako w pełni niezależny element obrony powietrznej.

Rafael

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Na przekór wszystkiemu”. Ambitny cel polskiego mistrza. W 13 tygodni
Następny artykułHonda zaskoczona zmianami Red Bulla