Kościół nie jest w stanie już odzyskać swojej potęgi, chociaż w jego środku nadal istnieje przekonanie o jego ogromnych możliwościach — mówi dr Barbara Labuda, działaczka opozycji demokratycznej w PRL, ministra w kancelarii prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
– Nie chce się reformować, nie chce się zmieniać. Wszystkich swoich krytyków wewnętrznych i reformatorów, czy reformatorki traktuje, jak Putin dysydentów, do gułagu. Po prostu odsuwa ich i nie bierze pod uwagę ich myślenia, propozycji. Chociaż one mają charakter często ratunkowy dla Kościoła – mówi dr Barbara Labuda.
– Może to optymizm wynikający z mojej natury, ale uważam, że Kościół w jakimś sensie jest nie do uratowania. To znaczy, jego pozycja nigdy już nie będzie taka, jak sobie wyobrażano. To znaczy nie stanie się tym wielkim, potężnym, wszechwładnym, sprawczym Kościołem, czyli instytucją, która dyryguje życiem publicznym, politycznym i społecznym — kontynuuje polityczka.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS