“Wystarcza nam do pierwszego, ale tylko dlatego, że wypłata przychodzi pod koniec miesiąca” – skarżyły się nam kobiety zatrudnione w szkole specjalnej jako pomoce nauczycieli. Wywalczyły dodatek za trudne warunki pracy. Ale tylko symboliczny.
W Warszawie jest ponad 1,7 tys. etatów na stanowisku pomoc nauczyciela. Pracowniczki zatrudnione na tych etatach mówiły nam o sobie tak: – Jesteśmy na pierwszej linii frontu. Zdarza się, że uczniowie nas uderzą, szarpną, uszczypną, oplują. Czasem załatwiają się w ubrania, a wtedy my się nimi zajmujemy.
Warszawski dodatek za pracę z dziećmi z orzeczeniami dla pomocy nauczycieli
Pracują m.in. w szkołach specjalnych, ale nie tylko tam. Zajmują się wspieraniem nauczycieli, którzy pracują z uczniami z orzeczeniami o kształceniu specjalnym, również w przedszkolach i szkołach ogólnodostępnych. A więc dziećmi z autyzmem, upośledzeniem, niepełnosprawnościami sprzężonymi. – Rano trzeba je przyjąć, być z nimi w klasie, po lekcjach przejść do świetlicy, pilnować w czasie obiadu, na koniec dnia wydać rodzicowi – opowiadała “Wyborczej” jedna z osób zatrudniona na takim stanowisku. – Mamy do czynienia z trudnymi zachowaniami. A to trudne zachowanie trwa czasem trzy czy cztery godziny. Musimy pomóc dziecku się uspokoić.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS