Policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Samochodową rozwiązali sprawę kradzieży toyoty prius. Podejrzany o to przestępstwo został ustalony na podstawie zabezpieczonych śladów i identyfikacji kodu genetycznego DNA. Mężczyzna podstępem ukradł auto kierowcy, świadczącemu usługi przewozu osób. Teraz wpadł w ręce policjantów i usłyszał zarzut. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Najpierw była dość zaskakująca kradzież toyoty na szkodę kierowcy przewozu osób. Pokrzywdzony powiadomił, że kiedy przyjechał pod wskazany adres do klienta i na niego czekał, usłyszał niepokojące hałasy na zewnątrz, wyszedł z auta i w tym czasie ktoś wsiadł do niego i odjechał. Potem, po kilku miesiącach samochód został odnaleziony.
Policjanci przeprowadzili oględziny auta i zabezpieczyli ślady, z których możliwe było wygenerowanie kodu DNA. Okazało się, że osoba o takim kodzie genetycznym figuruje w policyjnej bazie. Dalsze szczegółowe i wnikliwe czynności operacyjne i procesowe wykazały bezpośredni związek wytypowanego mężczyzny z tym przestępstwem. Operacyjni zarejestrowali go jako poszukiwanego do tej sprawy. Niedawno podczas legitymowania wpadł w ręce policjantów z Ząbek.
Zebrany materiał dowodowy nie pozostawiał wątpliwości. 20-latek przyznał się do kradzieży toyoty. Powiedział, że wtedy kierowca miał wykonać kurs z jego dziewczyną. Mężczyzna po kradzieży jeździł ł autem tak długo, aż coś się w nim zepsuło, wtedy zwyczajnie je porzucił.
Usłyszał zarzut kradzieży. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS