Miejska Biblioteka Publiczna – 2024-04-25 10:04:21
W Czytelni Miejskiej Biblioteki Publicznej w Chojnicach uczestnicy Warsztatu Terapii Zajęciowej razem z przyjaciółmi spotkali się we wtorek 23 kwietnia 2024 roku na podwójnym wydarzeniu. Najpierw wystawiony został spektakl o samotności i tęsknocie za bliskością, potem odbyła się promocja książeczki Justyny Zientkowskiej „Stare i nowe marzenia”.
Przedstawienie uczestników WTZ pt. „Samotny, bo niekochany” ujęło publiczność. Jego przesłanie dotyczyło uczuć i potrzeby bycia zauważanym i kochanym. Zebrani mogli też obejrzeć film prezentujący działalność Warsztatu Terapii Zajęciowej, który w grudniu ubiegłego roku obchodził 20. rocznicę utworzenia. Teraz jego podopieczni i pracownicy czekają na przeniesienie placówki do wymarzonego nowego budynku. Nikt też nie wątpi, że to marzenie się ziści.
Marzenia są też główną fabułą książeczki „Stare i nowe marzenia”, napisanej przez Justynę Zientkowską, której promocja odbyła się podczas spotkania. Publikacja jest cegiełką na Warsztat Terapii Zajęciowej. Pani Justyna napisała ją dzięki stypendium burmistrza Chojnic. Cały nakład rozszedł się od razu na spotkaniu, bo – jak podkreślano – dochód przekazany zostanie na potrzeby warsztatu. – „Bohaterem jest mała Zosia, która choruje” – zdradziła podczas promocji autorka. – „Gdy w naszym życiu następuje wielka zmiana, zwłaszcza tak niebezpieczna jak choroba, to wtedy to nasze życie wywraca się do góry nogami. Zastanawiając się nad tytułem, zrozumiałam, że nie ma innej opcji jak »Stare i nowe marzenia«. Stare marzenia mogą powrócić i pojawia się szansa na ich spełnienie” – mówiła. Justyna Zientkowska podkreśliła, że często bywa tak, że to, co nie jest takie, jak sobie zaplanowaliśmy i zamarzyliśmy, nie musi być ostateczne. – „A gdy jeszcze towarzyszy nam ktoś, kto przytuli i wesprze, damy radę” – dodała.
Przemysław Zientkowski, wicedyrektor MBP, wyjaśnił, że choć książeczka jest o małej Zosi, to żona umiejętnie wplotła w historię postać wybitnego chojniczanina Nataniela Mateusza Wolfa. – „Wertując książkę, zwróciłam uwagę, że to rzecz o nadziei, której nie można tracić – mówiła Anna Lipińska, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej, która prowadziła rozmowę z autorką. – „ Absolutnie nie można, bo jak się ją utraci, można wpaść w rozpacz” – podkreśliła Justyna Zientkowska.
Uczestnicy WTZ tej nadziei również nie tracą. – „Ja do dziś przeżywam telefon od pana Przemka, który powiedział, że książka i dochód z niej ma być przeznaczony na rzecz WTZ” – opowiadała Joanna Warczak, szefowa placówki. – „Pamięta pan moje pytanie: Dla nas, naprawdę dla nas? Bo przecież osób potrzebujących i dzieci jest bardzo dużo. Cieszę się, że nasza rodzina, najcudowniejsza rodzina, została zauważona. Ta książeczka jest naprawdę nasza. Nie bójmy się marzyć i iść dalej. Tak jak my marzymy o naszej nowej placówce” – podkreśliła.
Na zakończenie spotkania Justyna Zientkowska wpisywała dedykacje w książeczkach. Można było też poczęstować się smakołykami przygotowanymi przez Warsztat Terapii Zajęciowej.
Podobne tematy:
Najnowsze:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS