Zwycięstwo Katarzyny Kuczyńskiej-Budki może oznaczać zmianę podejścia do kilku projektów, które były ważne dla odchodzącej administracji Adama Neumanna, a wokół których nie brakowało kontrowersji.
Na chwilę przed zmianą w fotelu prezydenckim (ślubowanie planowane jest na 7 maja), przyjrzeliśmy się, jakie inwestycje po wyborach mogą zostać zatrzymane lub zmodyfikowane.
Gliwicki Obszar Gospodarczy
GOG to koncept, który nie nabrał jeszcze realnych kształtów i w przestrzeni publicznej na razie funkcjonuje głównie na poziomie „idei”. Nowa strefa gospodarcza ma powstać po południowej stronie obwodnicy zachodniej na obecnych terenach rolniczych. Założenie dotyka 5 dzielnic: Bojków, Trynek, Sikornik, Wójtową Wieś i Sośnicę (przeczytaj o szczegółach –> Gliwice z nową strefą gospodarczą w granicach pięciu dzielnic. GOG powstanie na południu miasta)
Za sprawą dofinansowania z Polskiego Ładu teren został częściowo uzbrojony, ale magistrat szacował realizację koncepcji na kilkanaście lat. W dodatku urzędnicy nie ukrywali, że kierunek rozwoju dla tej części miasta nadały zapisy miejscowych planów. A te w większości są archaiczne i przygotowane przez zewnętrzne firmy spoza miasta. To idealny pretekst dla nowej prezydent, by spróbować GOG przedefiniować, a być może ograniczyć jego zasięg.
Będąc naszym gościem przed wyborami, Katarzyna Kuczyńska-Budka sugerowała, że GOG można zreformować stawiając przede wszystkim na nowe technologie. Po wyborach nie brakuje głosów, że z GOG można w ogóle zrezygnować, zachowując rolniczo-rekreacyjny (jakkolwiek karkołomnie brzmi to zestawienie) charakter południowej części Gliwic. Szalę przeważy zapewne powyborcze spojrzenie w budżet miasta i opracowanie długofalowej strategii finansowej. Dotychczas władze miasta przekonywały, że rozwój GOG jest niezbędny dla bezpieczeństwa ekonomicznego Gliwic.
Nowe zbiorniki retencyjne przy ul. Słowackiego
To uśpione źródło potencjalnego konfliktu społecznego, który ma szansę wygasnąć właśnie dzięki zmianie na stanowisku prezydenta Gliwic. Jeszcze w lutym magistrat odrzucił petycję podpisaną przez 1000 mieszkańców domagających się rezygnacji z budowy 3 zbiorników na terenie łąk przy ul. Słowackiego. Jak dotąd, urzędnicy uznawali inwestycję za zasadną ze względu na bezpieczeństwo powodziowe, a dokumentacja projektowa firmy Biprowodmel (tej samej, która projektowała też zbiornik na Wilczych Dołach) jest już właściwie gotowa. Nadal jednak nie znaleziono źródeł finansowania inwestycji.
To stwarza możliwość do rezygnacji z koncepcji i zachowania łąk w ich naturalnym stanie. Takie zapewnienie w kampanii przedstawiła też Kuczyńska-Budka. Można też spodziewać się, że to jedna z ważniejszych obietnic na jakie zwracali uwagę jej wyborcy. Wójtowa Wieś to dzielnica Gliwic z największym poparciem dla kandydatki KO w niedzielnych wyborach.
Koncepcja rewitalizacji Fabryki Drutu
Tylko aktywna działalność społeczników ochroniła tereny dawnej Fabryki Drutu przed ich definitywną sprzedażą i rezygnacją z promowanej przed laty koncepcji „Nowych Gliwic II” – klastra kulturalno-biznesowego, trochę na wzór gliwickiej Manufaktury. Przyszłość ostatnich poprzemysłowych obiektów w centrum Gliwic nadal stoi jednak pod znakiem zapytania (przeczytaj –> Fabryka Drutu oficjalnie wpisana do rejestru zabytków. Magistrat: nie zmieniamy naszych planów). Pytana przez nas na początku roku firma P.A. Nova S.A. informowała, że w sprawie „analizowane są możliwości inwestycyjne w świetle decyzji WKZ”.
Z wypowiedzi nowej prezydent wynika, że bliski jest jej pierwotny pomysł miasta stworzenia strefy kulturalno-biznesowej. Aby tak się stało, konieczne jest najpierw zatrzymanie wyprzedaży tego terenu prywatnym podmiotom (a od pewnego czasu miejska spółka GAPR sukcesywnie pozbywa się tych nieruchomości). Osobną kwestią pozostaje źródło finansowanie rewitalizacji. Być może szansy należy upatrywać w samej P.A. Nova, której przedstawiciele aktywnie zaangażowani byli w 2014 roku w prezentację projektu „Nowych Gliwic II”.
„Park Południowy” na Trynku
„Park Południowy” nazywany inaczej „Aleją Noworybnicką” to pomysł programowy Adama Neumanna z 2019 roku. Według wstępnych założeń aleja może mieć około półtora kilometra długości. Ma powstawać etapami, a w pierwszej kolejności mogłaby zostać zrealizowana część od ul. Nowy Świat do ul. Kochanowskiego. Temat wzbudzał kontrowersję w związku z protestami działkowców (przeczytaj –> „Aleja Noworybnicka” na Trynku nadal aktualna. Jest przetarg na projekt nowego parku).
Wydaje się jednak, że obszar ten dobrze wpisuje się w zielone idee, które w programie zawarła Katarzyna Kuczyńska-Budka. Jednocześnie jednak działkowcy z Trynku byli silną siłą w kampanii wspierającą kandydatkę KO. Można się więc spodziewać, że projekt – jeśli będzie kontynuowany – to w innej formie niż proponowanej przez administrację Neumanna. Prawdopodobne jest silniejsze uwzględnienie postulatów działkowców zawartych w ich projekcie „„Zielone Gliwice są tu”.
Nowe Muzeum przy Radiostacji
Muzeum w Gliwicach chce przebudować budynki Radiostacji Gliwickiej pod nowy kompleks muzealno-badawczy. Placówka pozyskała też zewnętrzne źródło dofinansowania na ten cel. W połowie 2023 roku sprawę medialnie podjęli społecznicy, którzy wskazywali, że inwestycja narusza autentyczność obiektu, a co za tym idzie ogranicza szansę zabytku na wpis na listę UNESCO. Wskazywano także, że projekt dwukrotnie negatywnie zaopiniował Narodowy Instytut Dziedzictwa (przeczytaj –> Spór o nowe muzeum przy Radiostacji. Protesty społeczników, jasne stanowisko Muzeum w Gliwicach).
Katarzyna Kuczyńska-Budka aktywnie próbowała mediować w sporze, zapraszając m.in. przedstawicieli społeczników na komisję Rady Miasta. Natomiast dyrekcja placówki zdecydowanie odpierała pojawiające się zarzuty. Z ostatnich informacji wynika, że temat na razie pochłonęła biurokratyczna papierkologia. Przyszłość projektu może zależeć od zielonego światła wydanego przez nową prezydent.
Michał Szewczyk
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS