Ustawa pseudo represyjna, a właściwie monitorująca sędziów zniosła równowagę niepewności. Nadała nowy etap i konieczność pewnych zmian.
Reformowanie wymiaru sprawiedliwości wymaga pewnych kroków, które nie mogą być zaznaczone wycofaniem i kapitualcją wobec Republiki Okrągłego Stołu, bo tak należy określić okres 1989-2015. Ten okres był czasem, gdzie opozycjoniści pewnej opcji, pewnych “wartości” dogadali się z PZPRowcami.
Zwykły szary “Solidarnościowiec” wiązał koniec z końcem. To Lech Kaczyński takim szarym, jak odbieraliśmy, ale w zasadzie najdzielniejszym i niezłomnym Solidarnościowcom godność.
Przez te lata układów, które żarły III RP, a właściwie szanse na zwykłych ludzi, pojawiały się próby reform, które pacyfikował układ postkomunistów i uległych. Więc dlatego w 2015 roku zdobycie władzy wykonawczej i ustawodawczej przez Prawo i Sprawiedliwość okazało się wstrząsem dla “salonu elyt”.
Wtedy niczym królik z kapelusza wyskoczył KOD, a potem inne organizacje. I od początku rządów PiS zaczęto robić czarny PR rządowi i prezydentowi. Próbowano “cyrkiem” grudniowym w 2016 roku zrobić “pucz” w Sejmie. Nie udało się. Szli dalej w zaparte.
W Unii Europejskiej i stacjach obcojęzycznych o znaczeniu globalnym niektórzy kosmpolici dawali znaki swojej “krzywdy wyrządzonej przez totalitarny reżim” Kaczyńskiego.. Można rzec, kosmopolici, a w dodatku kosmici.
Cóż kosmos się skończył. Kawiorowa szampańska arystokracja pookrągłostołowa zatrzęsła się o swój byt. Oddolne, odsunięte, obrzucone błotem grupy społeczne od 1989 do 2015 powiedziały nie temu stanowi rzeczy. Temu zakłamaniu i mówieniu, że wszystko “jest od 1989 roku na plus”, a krytykuje deal okrągłostołowy to “cham i szowinistą”.
Coż może zacznijmy od tego jak narodził się salon “elyt”. On trwa od 1944 roku, od Polski Bieruta, który został zmodyfikowany w 1989 roku. Komuniści będący kolaborantami Moskwy wywłaszczyli elity intelektualne, biznesowe, społeczne Polski, które budowały polską spółdzielczość, edukację i organizacje społeczne od wieków, przetrwały okres zaborów i odbudowały Polskę w 1918 roku. Te elity pozbawione szans na jakikolwiek wpływ w 1944 roku, zdradzone przez Jałtę zostały zmarginalizowane, wygnane lub przeczołgane tak, by się nie odrodzić.
Po 1989 roku, potomkowie tych którzy zniszczyli dawne elity dogadali się z tymi ludźmi z opozycji, którzy byli w stanie za władze polityczną zezwolić komunie zająć się biznesem i nie tylko. Tak to w 1989 narodziła się pseudoarystokracja III RP. Cóż, a my zdziwieni na ich reakcję odnośnie woli społeczeństwa wyrażonej w wyborach.
Dla pewnych sfer elyt w różnych wymiarach to jak podważenie ich “elytarnego dogmatu”. A sądy? Cóż czasem miałem wrażenie, że PiS źle robi niektóre rzeczy. Raz się cofa, raz wraca, raz robi krok w tył, a pół kroku w przód.
Trzeba zreformować sądy, nie wyjścia. Dlatego jakby nie patrzeć prezydent dobrze zrobił, że podpisał ustawę, która jest niezbędna, by iść dalej do przodu. Ludzie chcą reformy sądownictwa i zmian, które z czasem będą niczym cegiełka dokładane. I jeżeli ustawa podpisana przez Prezydenta Dudy ma braki lub nie jest idealna, to otwiera nowy rozdział i zapobiega anarchii oraz minimalizuje spór. Ugięcie się przed przeciwnikami ustawy byłoby kapitualcją i przegraną.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS