Flisacy pływają już od 1 kwietnia, jednak dzisiaj (20 kwietnia) uroczyście rozpoczęli 192 sezon. Uroczystości rozpoczęły się w kościele w Sromowcach Wyżnych, gdzie w mszy świętej przewodniczył abp Marek Jędraszewski. Następnie flisacy i duchowni udali się na przystań, gdzie metropolita krakowski poświęcił łodzie.
– Poprzedniczki tych łodzi, na których dzisiaj flisacy pływają były kopane w jednym pniu. Początkowo łączono ze sobą dwa wydrążone pnie, a później były to trzy. Niestety były one wywrotne i często flisacy kąpali ludzi w przełomie Dunajca. Pod koniec XIX w dołożono czwartą łódkę, a w połowie XX wieku piątą. W takich zestawach pięcioczęściowych pływa się do dzisiaj – opowiada Adam Grywalski, flisak z 42-letnim doświadczeniem. – Wcześniej takie łodzie stosowano do połowu troci i łososi, które wpłynęły od Bałtyku na tarliska w górę Dunajca. Na takich łodziach tu łowiono ryby – dodaje.
Rocznie z atrakcji spływu przełomem Dunajca korzysta 300-350 tys. turystów. Obsługuje ich grupa ok. 500 flisaków, którzy pływają na 250 łodziach. – Był jeden wypadek w roku 1960. Później już nie było żadnego wypadku. Tu nie ma takich niebezpieczeństw. Poza tym flisacy są przeszkoleni. Przez trzy lata najpierw pływają z mistrzem. Trzeba przerobić każdą możliwą sytuację. Po trzech latach jest egzamin, który jest obowiązkowy dla wszystkich. Jeżeli któryś nie zaliczy, to mu się dziękujemy – mówi Adam Grywalski. Poza szkoleniem z technicznych aspektów spływów flisacy przechodzą także szkolenia, które pozwalają im opowiadać o przyrodzie Pienińskiego Parku Narodowego oraz krążące o regionie legendy.
e/r
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS