A A+ A++

Bez dwóch zdań Magda Linette wraca na właściwe tory. W tym tygodniu rywalizuje w WTA 250 w Rouen, gdzie wyeliminowała już cztery rywalki. Największym zaskoczeniem było nie tylko pokonanie Anheliny Kalininy, ale także styl, w którym tego dokonała. Tym bardziej że to przeciwniczka jest wyżej notowana w rankingu WTA – zajmuje 32. miejsce, a nasza rodaczka jest 60. Mimo to Ukrainka musiała uznać wyższość Polki i to dość boleśnie. W pierwszym secie Linette oddała jej zaledwie gema. I choć wygrała w drugiej partii 6:4, to w trzeciej odsłonie 32-latka pozbawiła ją wszelkich nadziei. Zwyciężyła 6:2 i zameldowała się w finale. Tam czeka ją kolejne, piekielnie trudne zadanie.

Zobacz wideo
Hubert Hurkacz zbliża się do perfekcji. “Czołowa trójka na świecie”

Magda Linette w finale w Rouen. Wiemy, o której zmierzy się ze Sloane Stephens

Rywalką Linette w walce o tytuł będzie Sloane Stephens, z którą miała okazję mierzyć się w przeszłości i to trzykrotnie. W każdym z tych spotkań poniosła porażkę. Co więcej, nie była w stanie ugrać nawet seta. Tym samym Polka powalczy o przełamanie fatalnej passy.

Okazja ku temu będzie idealna. Nasza rodaczka jest rozpędzona i prezentuje tenis na naprawdę wysokim poziomie. Tyle tylko, że i Stephens radzi sobie tutaj kapitalnie. W Rouen sprawiła już kilka sensacji. Wyeliminowała m.in. byłą numer jeden tenisa Karolinę Pliskovą czy 23. rakietę świata Caroline Garcię. Co więcej, nie straciła przeciwko nim choćby seta.

Amerykanka może pochwalić się też większymi sukcesami w tym sezonie w porównaniu z Linette. Choć nie wygrała żadnego turnieju, to była w stanie pokonać zawodniczki z czołówki, jak chociażby Daria Kasatkina. Dodatkowo Stephens ma na koncie już siedem tytułów rangi WTA, z czego ten najważniejszy, wielkoszlemowy.

Triumfowała w US Open w 2017 roku. Dotarła też do finału Rolanda Garrosa w 2018 roku. Najwyżej sklasyfikowana była na trzeciej lokacie w rankingu WTA – w 2018 roku. Nie ulega więc wątpliwości, że jest o wiele bardziej doświadczona i utytułowana niż Linette. Polka ma na koncie dwa tytuły. 

Mimo wszystko nie można przekreślać naszej rodaczki. O tym, która z zawodniczek okaże się silniejsza, przekonamy się już w niedzielę 21 kwietnia. Wiadomo też, o której godzinie panie wyjdą na kort. Organizatorzy przekazali dobre wieści w tej sprawie, w szczególności dla kibiców z Polski. Bowiem Linette stanie do walki o tytuł o godzinie 15:00. Już teraz zapraszamy do śledzenia relacji z tego spotkania na stronie głównej Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE. 

Linette przed wielką szansą. Podwójna stawka

Pojedynek ze Stephens będzie też szansą dla Polki na awans w rankingu WTA. Obecnie zajmuje 60. lokatę, ale już teraz wiadomo, że przesunie się o minimum 12 miejsc w górę. Natomiast jeśli triumfuje w Rouen, wówczas w poniedziałkowym zestawieniu będzie plasować się na 45. pozycji.

Dodatkowo ma szansę zgarnąć sporą sumę pieniędzy. Za sam awans do finału zarobiła już ponad 70 tysięcy złotych, a główna nagroda to niemal dwukrotnie więcej. Jest więc o co walczyć.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSpełniło się największe marzenie Patrycji Sołtysik. Radosne wieści nadeszły wieczorem
Następny artykułBielszczanka wystąpiła w półfinale Mam Talent! Wideo z jej występu już w sieci