W Hyundaiu i20 N Rally1 Neuville’a nastąpiła tajemnicza usterka układu paliwowego podczas Rajdu Safari w Kenii, co przekreśliło wszelkie nadzieje na podium w Afryce, w trzeciej rundzie Rajdowych Mistrzostw Świata.
Problem spowodował, że Belg stracił ponad dziesięć minut, spadł z drugiego na piąte miejsce w klasyfikacji generalnej. 35-latek, który utrzymał prowadzenie w czempionacie, z zapasem sześciu punktów przed Elfynem Evansem z Toyoty, początkowo sądził, że defekt nie był związany z unikalnymi warunkami rajdu.
Szef zespołu Hyundai Motorsport, Cyril Abiteboul, przekazał, że zespół zajął się sprawą i zrozumiał istotę komplikacji. Chcąc temu zaradzić, wprowadzono zmiany w samochodzie przed zawodami w Chorwacji, gdzie rywalizacja rusza dzisiaj.
– Staraliśmy się zapewnić Thierry’emu odpowiednio przygotowany samochód – powiedział Abiteboul dla Autosport/Motorsport.com. – Miał wiele problemów w Kenii, z których większość została zrozumiana i rozwiązana.
– Nie ma szczególnego powodu, dla którego miałyby się one powtórzyć tutaj, ale widzieliśmy też, że od piątku zaczynały trochę narastać. Pierwszą rzeczą więc, której potrzebujemy, jest czysty pierwszy etap – mówił dalej.
– Nadal trzeba wyjaśnić kilka kwestii, które zaistniały w Kenii. Aczkolwiek jest to jedna z tych rzeczy, które trudno odtworzyć, gdy już nas tam nie ma, w kontekście warunków, z jakimi mieliśmy wówczas do czynienia – przekazał.
– Generalnie podejrzewamy, że kłopoty z układem paliwowym były związane z ówczesnymi okolicznościami, jednakże wprowadziliśmy pewne modyfikacje oraz opracowaliśmy plan awaryjny, aby upewnić się, że nie dojdzie do powtórki – podkreślił.
Neuville, zwycięzca jedynej do tej pory rundy WRC rozgrywanej na asfalcie w tym roku, w Monte Carlo, wskazał, że i20 N Rally 1został znacznie poprawiony od czasu poprzedniej wizyty w Chorwacji.
Jednak zdaje sobie sprawę, że Toyota jest niepokonana w tej imprezie, odkąd wydarzenie zostało włączone do harmonogramu mistrzostw świata w 2021 roku.
Neuville, pilotowany przez Martijna Wydaeghe’a, zasiada w tych dniach w jednym z trzech i20 N Rally1, wystawionych w specjalnych barwach. Dedykowane malowanie jest hołdem dla Craiga Breena, reprezentanta Hyundaia, który zmarł w zeszłym roku.
– Byliśmy mocni w poprzednim sezonie, ale niewystarczająco – przekazał Thierry, trzeci na wczorajszym odcinku testowym, za Sebastienem Ogierem z Toyoty i Evansem. – Mocno cisnęliśmy, ale samochód nie był zbyt dobry i często na niego narzekaliśmy.
– Zakładam, że w tym roku będzie lepiej. Okaże się, jak silna jest Toyota. Zawsze byli mocni na trudnych, wymagających oesach asfaltowych, za każdym razem wygrywali – dodał.
– Czuję się nieźle w samochodzie i myślę, że poprawiliśmy go, ale czy będzie wystarczająco dobry, to dopiero zobaczymy – podsumował.
Podczas gdy Neuville stara się powiększyć swoją przewagę na prowadzeniu w mistrzostwach, jego partner z ekipy, Ott Tanak, zaznaczył, że „kluczowe” jest zaliczenie „solidnego weekendu. Estończyk mówił o tym w kontekście przywrócenia swoich nadziei na tytuł.
Mistrz świata z 2019 roku nie gościł na podium w trzech pierwszych rundach. Błędy w Monte Carlo, Szwecji i Kenii sprawiły, że jest aż 34 punkty za Neuville’em.
– Zawsze ważne jest uzyskanie dobrego wyniku. Nie szło nam najlepiej, co odbiło się na pewności siebie. Teraz kluczowe jest zaliczenie solidnego weekendu – powiedział Tanak dla Autosport/Motorsport.com.
– Na pewno jest pewna presja, ale odczucia w samochodzie nie są złe. Jestem pewien, że jeśli podejmiemy właściwe decyzje, złapiemy odpowiednie tempo – dodał kierowca jeżdżący z Martinem Jarveoją.
Oglądaj: Rajd Chorwacji 2024 – Odcinek testowy
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS