Andrzej Duda przebywa z wizytą w USA. Prezydent spotkał się w siedzibie ONZ m.in. z sekretarzem generalnym Organizacji Narodów Zjednoczonych Antonio Guterresem. Tematem rozmów były bieżące tematy związane z rozwojem Polski i naszej części Europy.
– Mówiłem m.in. o współpracy w ramach Trójmorza, o naszym rozwoju infrastrukturalnym, o planach inwestycji w naszej części Europy. (…) Poruszyłem temat bezpieczeństwa i dwóch wielkich kryzysów: tego, który wynika z rosyjskiej agresji na Ukrainę i tego na Bliskim Wschodzie. Rozmawialiśmy dziś także o Tygodniu Zrównoważonego Rozwoju, który rozpoczął się w Narodach Zjednoczonych oraz o jutrzejszej debacie w ONZ, podczas której będę miał jedno z kluczowych wystąpień – powiedział podczas rozmowy z dziennikarzami Andrzej Duda.
Duda spotka się z Trumpem. “To prywatna wizyta”
Reporterzy zapytali prezydenta także o spotkanie z Donaldem Trumpem. Ma się ono odbyć w nocy ze środy na czwartek czasu polskiego. Na konferencji prasowej Andrzej Duda był dopytywany, czy nie obawia się, że spotkanie “może nieco zantagonizować administrację Joe Bidena”. – Nie, nie obawiam się, dlatego że prezydenci spotykają się ze swoimi kolegami, zwłaszcza tymi, którzy kiedyś sprawowali urzędy prezydenckie w swoich krajach, to normalna praktyka, nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Prezydenci spotykają się też w czasie swoich wizyt zagranicznych z różnymi politykami. To normalne, że jeżeli jakieś państwo ma dobre stosunki z drugim państwem, to chce, żeby te relacje były najlepsze – mówił.
– Chcę podkreślić jeden aspekt. (…) Zostałem zaproszony przez Donalda Trumpa do jego prywatnego mieszkania. Więc to jest zupełnie prywatna wizyta, prywatne zaproszenie – zaznaczył Duda. – Współpracowaliśmy razem przez cztery lata, znamy się, jesteśmy w dobrych relacjach i to po prostu prywatne spotkanie w związku z moją obecnością w Nowym Jorku – dodał.
Spotkanie Duda-Trump. Komentarz z Białego Domu
Rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller odniósł się do kwestii możliwego spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem. Miller nie jest oburzony pomysłem rozmowy, wręcz uznaje ją za element politycznej praktyki.
– Nie mam komentarza do tej sprawy, poza tym, że od lat w okresie wyborczym w USA zagraniczne rządy nawiązywały kontakty z kandydatami głównych partii, podobnie jak amerykańscy dyplomaci i przywódcy często nawiązują kontakt z przywódcami zagranicznej opozycji – przekazał.
Czytaj też:
Cejrowski: Robią, co mogą, żeby zniszczyć Trumpa. Lisicki: Teraz pierwszy proces karnyCzytaj też:
“Bęcwał państwa”. Tomasz Lis wyzywa Dudę i Trumpa
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS