Oczekiwania związane z debiutem Acosty – którego KTM umieścił w satelickiej ekipie Tech3 GasGas – były spore, ale 19-latek i tak zdołał zaskoczyć część obserwatorów.
W miniony weekend Acosta został najmłodszym jeźdźcem w historii MotoGP, który zdobył dwa podia z rzędu. W Grand Prix Portugalii był trzeci, a wyścig na COTA ukończył oczko wyżej. Hiszpan jest obecnie czwarty w tabeli. Do lidera Jorge Martina traci 26 punktów, ale za sobą ma m.in. mistrza świata Francesco Bagnaię.
Sposób, w jaki Acosta odnalazł się na torze i w walce ze światową czołówką sprawił, że pojawiły się głosy, iż może on już w debiutanckim sezonie cieszyć się z mistrzostwa. Po raz ostatni dokonał tego Marc Marquez w 2013 roku.
Sam zainteresowany przekonuje jednak, że obecnie nie w głowie mu najważniejsze trofeum.
– Trzeba myśleć o kolejnej rundzie w Jerez, a nie o mistrzostwie – uznał Acosta. – To, co mówią wszyscy wokół, dodaje jedynie presji. Obecnie świetnie rozumiem się z motocyklem, zespołem i Pierer Mobility.
– Cieszmy się tą chwilę i trzymajmy kciuki za to, żeby okazało się, iż powalczymy o tytuł. Ale przed nami długi sezon i nie jest to teraz priorytetem.
W niedzielnym Grand Prix Ameryk Acosta dwukrotnie prowadził. Lepszy był jednak Maverick Vinales. Pytany czy mógł stawić czoła rodakowi w końcówce rywalizacji, Acosta odparł:
– Nikt na świecie nie mógł go złapać. Sami widzieliście jego tempo. Już w sprincie miał takie. Było trudno. Kiedy mnie wyprzedził, próbowałem go zblokować. Spisał się jednak świetnie.
Pedro Acosta, Red Bull GASGAS Tech3
Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS