A A+ A++

Z Psalmu 31

Bądź dla mnie skałą schronienia,
warownią, która ocala.
Ty bowiem jesteś moją skałą i twierdzą,
kieruj mną i prowadź przez wzgląd na swe imię.

To skarga. I prośba o ratunek.  Chyba nie rozumieją jej ci, którym w życiu się powodzi; którzy nie wiedzą jak to jest, gdy otoczenie nastaje przeciw człowiekowi i nie ma pomysłu, jak się obronić; gdy jest gorzej, gorzej i tylko gorzej…

Przytoczony cytat to to, co słyszymy podczas Mszy. Nie słyszymy, przynajmniej nie dziś, tego wszystkiego, co ujawnia przeżycia uciskanego przez otoczenie człowieka. „Wydobądź mnie z sieci zastawionej na mnie, bo Ty jesteś moją ucieczką” – prosi. A potem:

Zmiłuj się nade mną, Panie, bo jestem w ucisku,
od smutku słabnie me oko,
a także moja siła i wnętrzności.
Bo zgryzota trawi me życie,
a wzdychanie – moje lata.
Siłę moją zachwiał ucisk
i kości moje osłabły.
Stałem się znakiem hańby dla wszystkich mych wrogów,
dla moich sąsiadów przedmiotem odrazy,
dla moich znajomych – postrachem;
kto mnie ujrzy na ulicy,
ucieka ode mnie.
Zapomniano w sercach o mnie jak o zmarłym:
stałem się jak sprzęt wyrzucony.
Słyszę bowiem złorzeczenia wielu:
«Trwoga dokoła»,
gdy przeciw mnie się zbierają,
zamyślają odebrać mi życie.
Ja zaś pokładam ufność w Tobie, Panie,
mówię: «Ty jesteś moim Bogiem».
W Twoim ręku są moje losy: wyrwij mnie
z ręki mych wrogów i prześladowców!

Jak by to nazwała dzisiejsza psychologia? Załóżmy, że nie chodzi u urojenia kogoś, komu się tylko wydaje, że wszyscy na niego nastają. Przyjmujmy, że tak jest. Że najpierw jest to osaczenie, to izolowanie człowieka od jego bliskich, od sąsiadów; przedstawianie go jako „hańby”, „odrazy” i „postrachu”. Potem już można go uśmiercić, bo tak osaczonego nikt już bronił nie będzie….

Jeśli czegoś takiego nie przeżywasz ani nie przeżyłeś – chwal Boga. Bardzo jednak pilnuj się, byś w takiej grze przeciwko komuś nie uczestniczył. Niekoniecznie z pozycji wroga. Ot, sąsiada, który podziela wrogów odrazę, ot znajomych, którzy bojąc się, że sami zostaną potraktowani podobnie nie chcą wspierać, nie chcą stanąć po stronie uciskanego… Nie bądź nigdy człowiekiem, który widząc, że ktoś popadł w tarapaty, traktuje go jak porzucony sprzęt, jak zmarłego…

Boże, pozwól mi się w Tobie schronić. Nie oczekuję nie wiadomo jakich sukcesów, nie wiadomo jakich zwycięstw. Ale mnie ocal. Niech  moi wrogowie dadzą mi spokój, niech nie dosięgnie mnie ich złość…

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTramwaj do Mistrzejowic. Od dziś kolejne utrudnienia dla mieszkańców
Następny artykułKlapki damskie Kubota: świeży styl, uniwersalność i wygoda