18 maja startuje w Warszawie konferencja Akademia Managera Ochrony Zdrowia (AMOZ), konferencja podczas której wiele sesji poświęconych będzie aktywnemu wykorzystaniu nowoczesnych narzędzi w zarządzaniu placówką medyczną. O tematyce konferencji opowiadają w rozmowie z politykazdrowotna.com jej organizatorzy. Daniel Nowocin i Lesław Skibiński z Medidesk.
Maciej Chyziak. Czym jest Akademia Managera Ochrony Zdrowia? Dlaczego powstała i jaka idea temu przyświecała?
Daniel Nowocin. Konferencja Akademia Managera Ochrony Zdrowia (AMOZ) powstała z myślą o tym, żeby weryfikować problemy branży medyczne i omawiać rozwiązania. Przyświeca nam hasło: „Praktycy dla praktyków”. Dlatego osoby, które gościmy na AMOZ to eksperci, osoby, które dokonały już pewnych realnych zmian w swoich przychodniach czy szpitalach. Paneliści dzielą się swoją wiedzą, spostrzeżeniami, realnymi przypadkami oraz tym czego dokonali.
Jaki był pomysł na dobór tematyki przy startującej w tym tygodniu konferencji AMOZ?
D.N. W tej konferencji będzie dużo o sztucznej inteligencji. O tym, jak lepiej, szybciej, bardziej sprawnie się rozwijać. Jak używać nowych narzędzi i gdzie szukać rozwiązań wspierających i automatyzujących pracę w placówkach medycznych czy szpitalach. Dużo będzie też o budowaniu doświadczeń pacjentów (px) czy zmianach prawnych, które nas teraz czekają.
Chcemy też jako praktycy pokazywać jak Medidesk stosuje sztuczną inteligencję w rozwiązaniach dla swoich klientów. Używamy chociażby technologii do rozpoznawania głosu podczas weryfikacji rozmów. Używamy też sztucznej inteligencji do usprawnienia pracy naszego działu marketingu. Warto tu podkreślić, że same nowoczesne rozwiązania i narzędzia nie powodują zmian. Narzędzia są po to, żeby wspomagać menadżerów, właścicieli, ale przede wszystkim zespoły. Na rynku jest dostępnych w tej chwili wiele różnego rodzaju narzędzi i nowoczesnych rozwiązań – my wskażemy, które warto wybrać.
Nie będziemy ukrywali, że w wielu placówkach medycznych, które nie przeszły jeszcze transformacji cyfrowej, możemy zaobserwować spory problem z wdrożeniem nowoczesnych rozwiązań. Postępujemy wtedy powoli, wdrażamy rozwiązania krok po kroku. Jeśli kierownictwo placówki medycznej i jej pacjenci widzą poprawę np. w zakresie komunikacji, pojawia się przestrzeń na kolejne kroki o kolejne narzędzia.
Które placówki w Polsce są w tej chwili najsłabiej przygotowane do transformacji cyfrowej?
D. N. Rzeczywiście widzimy dosyć duży dług technologiczny w placówkach medycznych w mniejszych miejscowościach. Ale menedżerowie z tych mniejszych POZ-ow np. chętnie do nas przyjeżdżają np. na AMOZ. Uczą się, szukają rozwiązań, na które ich stać. My jako Medidesk inspirujemy ludzi do zmian i pokazujemy małymi krokami jak mogą u siebie poprawić sytuację. Na moim panelu pierwszego dnia AMOZ będę mówił szerzej o tym, jak sztuczna inteligencja pomaga w pozyskiwaniu pacjenta. To będą dobre wskazówki zarówno dla większych podmiotów leczniczych, ale również dla mniejszych przychodni.
Jak można zmienić oblicze marketingu w branży medycznej, który wiemy, że jest dość ograniczone?
D.N. Po pierwsze możemy poprawić komunikację placówki medycznej z pacjentem. Już w momencie zainteresowania pacjenta voicebot lub chatbot mogą wyjaśnić pacjentowi, jakie usługi są w danej placówce wykonywane. Po integracji rejestracji z systemami medycznymi jesteśmy w stanie pacjenta w dużej mierze obsłużyć automatycznie. Możemy zbudować rozwiązania, systemy, które stają się naszym nieograniczonym działem sprzedaży i obsługi. To już nie jest przyszłość, tylko teraźniejszość i realne zastosowanie nowoczesnych rozwiązań w zwiększaniu sprzedaży placówki medycznej i ograniczaniu kosztów jej funkcjonowania.
Ważne są też analizy prowadzonych rozmów w rejestracji. Potrafimy przeanalizować jak teraz prowadzone są rozmowy i podpowiedzieć jak można lepiej prowadzić rozmowę z pacjentem. Robimy transkrypcję głosu na tekst i w ramach tego tekstu zaczynamy weryfikować rozmowy pod względem zachowania procedur, jakości obsługi czy umiejętności sprzedażowych. Przykład: Okazało się u jednego z naszych klientów, że pewna usługa, której nie ma w ofercie, mogłaby być dołożona. Albo wiele osób próbuje się umówić do lekarza danej specjalizacji, a brakuje terminów. Warto zatrudnić kolejnego lekarza o pożądanej specjalizacji. Dzięki takiej wiedzy możemy po pierwsze podpowiedzieć placówce jakie kroki podjąć, po drugie nad czym warto pracować – tu możemy także zarekomendować nasze rozwiązania szkoleniowe lub materiały i kursy z naszej platformy edukacyjnej.
Jak sztuczna inteligencja pomaga w weryfikacji rozmów z pacjentami?
D.N. Programy mogą przeanalizować 1000 minut rozmów rejestracji medycznej w ciągu jednej minuty, podczas gdy człowiek potrzebuje na to samo wielu godzin, a nawet dni. Okazuje się np., że pacjenci szukają USG a placówka nie ma takiej usługi. Albo dużo ludzi dzwoni do kardiologa a jest mało wolnych terminów. Wtedy placówka odnosi się do zgłaszanych potrzeb, uwag pacjentów. Dodatkowo jest to ułatwienie dla manager, który wcześniej, aby pracować nad jakością musiał poświęcać mnóstwo czasu na odsłuchach rozmów, teraz ma możliwość otrzymać najważniejsze informacje w formie raportu, łącznie ze wskazaniem jakie zwroty i słowa są nadużywane przez konsultantkę / rejestratorkę. To ponownie daje nam świetne wskazania do szkoleń i programów rozwojowych, które także jako firma dbająca kompleksowo o Klientów, oferujemy.
Nowoczesne technologie i sztuczna inteligencja to nie tylko komunikacja z pacjentem i marketing usług medycznych, ale również wsparcie pracy samego medyka.
Czy sztuczna inteligencja zastąpi lekarza?
Lesław Skibiński: Do tego jeszcze długa droga. Rozróżniłbym AI dla szeroko rozumianej branży medycznej (obejmującą np. marketing i wsparcie w procesach obsługowych i biznesowych, analitycznych), czyli głównie opartych o rozwiązania typu ChatGPT a AI w zastosowaniu klinicznym, gdzie proces uczenia się AI następuje na dużej liczbie danych medycznych Diagnozowanie pacjenta, leczenie czy monitorowanie powinno odbywać się wyłącznie przez lekarza przy wsparciu certyfikowanych wyrobów medycznych, w tym tych, opartych na AI niezależnie czy myślimy o EKG czy systemie informatycznym. Takie rozwiązania wymagają walidacji, czyli weryfikacji ich możliwości zastosowania do potrzeb klinicznych. Trwają pracę nad regulacjami w zakresie zastosowania sztucznej inteligencji, także w kontekście jej użycia w medycynie. Należy mieć na uwadze jednak, że niezależnie od wyrobów medycznych, urządzeń czy produktów leczniczych, decyzja leży po stronie lekarza, a Ci muszą mieć pewność korzystania ze zweryfikowanych, certyfikowanych rozwiązań nawet, jeśli służą im jako pomoc w diagnostyce, leczeniu czy dalszym monitorowaniu stanu zdrowia pacjenta.
Korzyści jednak zastosowania AI w medycynie są olbrzymie i trudno sobie wyobrazić, aby świat zawrócił z tego kierunku rozwoju. Zdolność, do analizy bardzo dużych zbiorów danych, wnioskowania itd. już dziś jest wykorzystywana zresztą także w farmacji i innych dziedzinach. Sztuczna intelligencja już dziś wpływają na istotną poprawę efektywności np. w analizie obrazów w diagnostyce obrazowej, analizie danych genetycznych wpierając personalizację leczenia onkologicznego pacjentów oraz identyfikację mutacji. W telemedycynie pojawiają się urządzenia monitorujące wyposażone w algorytmy sztucznej inteligencji i są to certyfikowane urządzenia medyczne np. przenośne EKG w obszarze kardiologii itd. W lecznictwie stacjonarnym AI wspiera operatorów w operacjach precyzyjnych itd.
Oczywiście zastosowań jest daleko więcej. Są rozwiązania, które na podstawie danych o pacjentach, danych medycznych są wstanie dokonywać predykcji zagrożeń porównując przypadek pacjenta z olbrzymimi bazami danych i podpowiadać najbardziej efektywne motody leczenia dla danego przypadku, co z kolei zestawiając z efektywnością ekonomiczną daje pożądany obraz dla zarządzających podmiotami medycznymi.
Reasumując: AI nie zastąpi w mojej ocenie w perspektywie najbliższych lat lekarza, ale istotnie wesprze jego prace także w decyzjach klinicznych. Jeśli chodzi o perspektywę pacjenta, to Ci nie są dzisiaj gotowi na to, aby diagnoza stawiana była przez tego typu rozwiązania. Dobrze pokazuje raport Deloitte wskazując, że dotyczy to nawet osób korzystających z technologii. Pacjenci oczekują wsparcia w procesie diagnostyki i w monitoringu, diagnozę nadal w zdecydowanej większości pozostawiając lekarzowi.
Czy nowoczesne technologie mogą być wsparciem w leczeniu chorób przewlekłych?
L. S: Zdecydowanie tak. Nowoczesne technologie, w tym sztuczna inteligencja, urządzenia mobilne, Internet rzeczy oraz różne cyfrowe urządzenia i systemy medyczne, odgrywają coraz większą rolę w leczeniu chorób przewlekłych.
Monitoring u cukrzyka obecnie może wyglądać tak, że pacjent ma wszczepione małe urządzenie, które mu nie przeszkadza w codziennym życiu. Dane z tego urządzenia są w trybie ciągłym przekazywane do aplikacji, do której dostąp ma pacjent, ale równolegle może mieć też lekarz. I obaj widzą w czasie rzeczywistym poziom glukozy. Widzą, jak organizm reaguje na jedzenie, kiedy i ile trzeba podać insuliny.
Są też dostępne stetoskopy do osłuchu płuc, działające podobnie jak wskazałem wyżej: osłuchania może dokonać dowolna osoba, a zapis trafia do lekarza, który może ten proces monitorować zdalnie. Są to także rozwiązania, które wspierane są przez algorytmy sztucznej inteligencji. W przypadku POCHP albo alergików, reagujących oskrzelowo itd. stanowi to istotne ułatwienie i wsparcie.
Aktualizacja: 15/04/2024 20:03
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS