Choroby układu sercowo-naczyniowego są wciąż tzw. głównym zabójcą Polaków. Ponadto przybywa czynników je powodujących, np. wzrasta sprzedaż papierosów – podkreślali w Białymstoku uczestnicy 87. Wiosennej Konferencji Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.
Rozpoczęta dziś 87. Wiosenna Konferencja Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego (PTK) jest także XVI Konferencją Kardiologii Polskiej. Do niedzieli weźmie w niej udział kilkuset lekarzy z kraju i z zagranicy. Omawiają najnowsze rekomendacje leczenia w kardiologii.
REKLAMA
– Mimo wysokich technologii i wyszkolonych specjalistów wciąż śmiertelność z powodu chorób układu sercowo-naczyniowego w Polsce i na świecie stanowi główny problem – powiedziała na konferencji prasowej prof. Agnieszka Tycińska z Uniwersytetu Medycznego w Białystoku (UMB) (Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku) i dodała, że te choroby to główny zabójca Polaków.
Według niej poważnym problemem wśród chorób kardiologicznych jest niewydolność serca. Oceniła, że niemal panuje jej epidemia.
– Mamy problem z leczeniem, z postępowaniem pacjentów z niewydolnością serca, ale tak jest w całym kraju i nie tylko dlatego, że jest w tej chwili epidemia niewydolności serca – powiedziała profesor. Dodała, że są pacjenci, z którymi trudno lekarzom sobie radzić.
– Skrajnym stanem niewydolności serca jest wstrząs kardiogenny. Wciąż śmiertelność we wstrząsie kardiogennym, od lat, od dekady, wynosi 50 proc., czyli co drugi pacjent umiera – powiedziała prof. Tycińska. Dodała, że na świecie są specjalne pompy wspomagające u takich pacjentów krążenie, ale w Polsce nie są one refundowane. Lekarze chcieliby wdrażać w Polsce tę technologię.
Prezes PTK prof. Robert Gil dodał, że pacjenci ze wstrząsem kardiogennym, czyli – jak to określił – najgorzej rokujący, stanowią ok. 6 proc. pacjentów z zawałem serca.
REKLAMA
– Niestety mamy najgorszą w Europie śmiertelność przekraczającą 65 proc. To trzeba poprawić – powiedział Gil i dodał, że PTK rozpoczęło prace nad stworzeniem specjalnego programu leczenia tego schorzenia.
Przewodniczący sekcji prewencji PTK prof. Karol Kamiński (UMB) podkreślił, że lekarze obserwują z niepokojem, że przybywa czynników podnoszących ryzyko chorób sercowo-naczyniowych.
– Od 2016 r. w całym kraju wzrasta liczba sprzedawanych papierosów. Możemy liczyć się z tym, iż będzie się to przekładało na niekorzystne trendy również w zachorowalności i śmiertelności z powodu najbardziej istotnych chorób związanych z paleniem, jak choroby układu krążenia i nowotwory – ocenił prof. Kamiński. Dodał, że statystyki pokazują, że od 2016 r. wyhamował wzrost przewidywanego czasu przeżycia Polaków.
Kamiński podkreślił, że Polska spośród wszystkich państw OECD jest krajem z najczęstszymi hospitalizacjami pacjentów z niewydolnością serca.
– W dużej mierze jest to związane z problemem koordynacji opieki wewnątrzszpitalnej z opieką pozaszpitalną – powiedział prof. Kamiński. Dodał, że brakuje „optymalnej koordynacji” w kwestii niewydolności serca między opieką specjalistyczną a szpitalną. Zaznaczył, że opieka koordynowana jest przy zawałach serca.
Wskazał na konieczność koordynacji wszystkich działań władz państwowych i samorządów w systemie ochrony zdrowia i na konieczną edukację społeczeństwa. Problem jest na przykład z pacjentami, którzy mają cukrzycę czy hiperlipidemię, ale nie wiedzą, że są chorzy. Ocenił przy tym, że wiedzy przybyło np. dzięki badaniom profilaktycznym 40 plus.
– Nie widzimy jednak większej częstości leczenia tych chorób. Pacjenci wiedzą, że mają problemy zdrowotne, ale nie są zmotywowani do leczenia – dodał prof. Kamiński. Zwrócił uwagę, że zaniedbanie tego leczenia może oznaczać, że lekarze nie zdołają sprostać „narastającej epidemii chorób metabolicznych, otyłości, cukrzycy i chorób układu krążenia”.
(PAP)
Autorka: Izabela Próchnicka
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS