Massive Entertainment wyciąga wnioski z feedbacku graczy. Star Wars Outlaws pozbędzie się mechaniki, którą doskonale kojarzy bardzo wielu fanów Assassin’s Creeda i Far Cry.
Star Wars Outlaws zapowiada się na jedną z najciekawszych premier tego roku. Summer Game Fest 2024 może zaskoczyć nas zaskoczyć jeszcze kilkoma premierami, ale na razie produkcja Massive Entertainment wygląda na nie lada gratkę dla fanów Gwiezdnych Wojen. Dostaniemy potężne, pełne zawartości RPG w tak uwielbianym przez miliony graczy uniwersum George’a Lucasa.
Mamy oczywiście do czynienia z grą z otwartym światem Ubisoftu, więc niektórzy mieli już swoje zastrzeżenia. Wiele osób jest bowiem zdania, że studia francuskiego wydawcy zdają się podążać tą samą, bardzo bezpieczną ścieżką. Asassin’s Creed i Far Cry gameplayem i miejscem akcji mogą mocno się od siebie różnić, ale u podstaw są podobnymi grami, których schematy zaczynają drażnić część osób.
Dużo mówiło się o tym niedługo po premierze Avatar: Frontiers of Pandora. W ręce Ubisoftu trafiła bardzo wyjątkowa, bliska sercu kinomaniaków marka. Pojawiła się okazja, żeby stworzyć nową produkcję w tym wyjątkowym, kolorowym świecie i pokusić się o historyczną produkcję, która namiesza tak samo, jak Peter Jackson namieszał w branży filmowej. Tymczasem wiele graczy sugerowało, że Frontiers of Pandora to po prostu Far Cry w nieco innym skinie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS