– Kobieta z Nowogrodu wracała z zakupami i przechodziła przez przejście na rondzie przy sklepie, gdy zaatakowały ją dwa psy, obaliły na ziemię i zaczęły gwałtownie szarpać – opowiada we wtorek Czytelniczka portalu 4lomza.pl. Łomżynianka w poniedziałek późnym wieczorem znajdowała się w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Szpitala Wojewódzkiego w Łomży podczas wyjścia pogryzionej i przerażonej z tego powodu około 60-latki. – Była roztrzęsiona, miała kilka ran i spodnie we krwi.
Czytelniczka opowiada nam, że relacja jest fragmentaryczna, ponieważ zaatakowana wieczorem w Nowogrodzie około 60-letnia kobieta była przestraszona z powodu niepodziewanego wydarzenia. Nie pamiętała nawet, co się stało z zakupami. Atak 2 psów zauważył kierowca przejeżdżającego w pobliżu samochodu.
– Zatrzymał się, żeby jej pomóc i odpędzić, bo by ją zagryzły – przekazuje sens rozmowy z poszkodowaną kobietą Czytelniczka.
Psy były duże, mogły mieć wielkość owczarków niemieckich, a jeden prawdopodobnie pies miał obrożę. Z tej relacji dowiadujemy się, że ratownicy ze stacji karetki Pogotowia Ratunkowego w Nowogrodzie nie chcieli zabrać kobiety ani zawieźć na SOR do Łomży, opatrzyli tylko wstępnie jej ranę, podali środek przeciwbólowy i „kazali wracać do domu”. Podobno interweniował wtedy nowo wybrany radny, jakoś zawiadomiony, który dzwonił na Policję…? W każdym razie karetka WSPR z Nowogrodu wiezie kobietę do łomżyńskiego szpitala.
„Nie możemy sami wysyłać gdziekolwiek karetki”
Doktor Mikołaj Czajkowski, wicedyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Łomży, w skład której wchodzi stacja w Nowogrodzie, potwierdza we wtorek, że miało miejsce zdarzenie z pogryzioną przez – być może, bezpańskie – psy. Na pobliską stację WSPR przybyła kobieta przed godziną 20. w towarzystwie syna – oboje awanturowali się – oraz kuzyna i sąsiadki. Rana (lub rany) została opatrzona, zabezpieczona jałowym opatrunkiem.
– Nie możemy sami wysyłać gdziekolwiek karetki, gdyż potrzebne jest zlecenie z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Białymstoku – wyjaśnia doktor Czajkowski. – W tym celu dzwoni się pod numer alarmowy 112 lub 999, co zrobił kierownik karetki z Nowogrodu, z którym wykłócała się wtedy pogryziona kobieta.
W tym miejscu zdobyte przez nas informacje znowu nie są spójne: Czytelniczka opowiada o ranie na lewej dłoni mieszkanki Nowogrodu o długości około 4 i pół centymetra; inni obecni wówczas na SOR-ze – o dwóch drobnych ranach. Czy ran było więcej i czy pogryziona przez psy otrzymała, na przykład, na oddziale zakaźnym jakąś szczepionkę przeciwko wściekliźnie – nie zdołaliśmy ustalić. We wtorek po południu odbywał się w szpitalu konkurs na nowego ordynatora oddziału zakaźnego. Na wściekliznę nie ma leku, objawy są widoczne po 2 miesiącach. Czy podano kobiecie anatoksynę przeciwtężcową na SOR-rze w Łomży– w przypadku raz zanieczyszczonych – także nie ustaliliśmy.
Nie wiadomo, ile psów jest zaszczepionych
W Gminie Nowogród właściciele psów nie płacą podatku od posiadania pupila, dlatego w Urzędzie Miejskim nie prowadzi się rejestracji tych zwierząt. Nie wiadomo zatem, ile psów i przez kogo jest hodowanych w mieście i wsiach, a ile jest bezpańskich. Nie wiadomo, ile psów było szczepionych przeciwko wściekliźnie
W 2024 roku odłowiono 5 bezpańskich psów: 1-ego w marcu, 2 w lutym, 2 w styczniu. Przez cały 2023 rok w Gminie Nowogród odłowiono 20 bezpańskich psów, w tym 4 szczenięta, ze zgłoszenia przez mieszkańców lub obserwacji pracowników. Odłowione psy zostały umieszczone w Schronisku Sonieczkowo kolo Augustowa. Pod koniec marca 2024 przebywało tam 18 psów z Gminy Nowogród.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS