Eling Haaland jest wybitnym napastnikiem, strzela mnóstwo goli, ale w najważniejszych meczach po prostu znika. Odkąd jest piłkarzem Manchesteru City wystąpił w sześciu finałach i nie zdobył w nich ani jednej bramki.
Getty Images
/ Eddie Keogh
/ Na zdjęciu: Erling Haaland
Na początek trochę liczb. W poprzednim sezonie Erling Haaland strzelił 52 gole w 53 meczach. Wraz z Manchesterem City zdobył potrójną koronę, otarł się też o “Złotą Piłkę”. W obecnym sezonie nie strzela już tak dużo, a i tak jest jednym z najlepszych środkowych napastników na świecie (30 goli w 36 spotkaniach). Liczby mogły też być nieco lepsze, gdyby nie uraz na przełomie grudnia i stycznia.
Wydawać by się mogło, że tylko wariat może w takiej sytuacji krytykować Norwega. Ale z drugiej strony obrywa mu się nawet od Pepa Guardioli, więc coś musi być na rzeczy. Haaland nie jest już tak zabójczo skuteczny, zaczął marnować pozornie proste sytuacje (m.in. w derbach Manchesteru —-> ZOBACZ).
I – dochodząc do meritum – on po prostu “znika” w najważniejszych meczach swojego zespołu. To znaczy jest w składzie, biega, naciska na obrońców, ale na koniec nie widać jego nazwiska w protokole. Odkąd jest piłkarzem “The Citizens” wystąpił w sześciu finałach i nie zdobył w nich ani jednej bramki.
ZOBACZ WIDEO: Jak pracuje się z Probierzem? “Lewy” chwali selekcjonera
A przecież na tzw. serwis narzekać nie może. Tu piłkę na nos dorzuci Kevin De Bruyne, tu dogra Bernardo Silva, tu Phil Foden. Tak można wymieniać i wymieniać. Warunki są wprost stworzone do tego, by Haaland dokładał nogę i był na pierwszych stronach gazet co tydzień. Ale z jakiegoś powodu tak się nie dzieje.
Spójrzmy:
Tarcza Wspólnoty 2023/24 – bez gola
Superpuchar UEFA 2023/24 – bez gola
Finał Ligi Mistrzów 2022/23 – bez gola
oba półfinały Ligi Mistrzów z Realem Madryt 2022/23 – bez gola
Tarcza Wspólnoty 2022/23 – bez gola
Finał FA Cup 2022/23 – bez gola
Nieco lepiej wyglądało to w Borussii Dortmund.
Superpuchar Niemiec 2021/22 – bez gola
Finał Pucharu Niemiec 2020/21 – dwa gole
Superpuchar Niemiec 2020/21 – jeden gol
Oczywiście może to zostać odebrane jako czepianie się, bo jednak Manchester City większość tych meczów wygrał. Z powyższej listy przegrał jedynie mecz o Tarczę Wspólnoty przed startem obecnego sezonu i to dopiero po rzutach karnych.
Guardiola go bronił (choćby wtedy, gdy ostro po Norwegu przejechał się Roy Keane), ale telewizyjne kamery niejednokrotnie pokazywały, jak Hiszpan publicznie w dość ekspresyjny sposób komunikuje się na boisku ze swoim najlepszym strzelcem.
W minionej kolejce Haaland przełamał się po trzech meczach z rzędu (Premier League i Puchar Anglii) bez gola i trafił do bramki w rywalizacji z Crystal Palace, jednak w tym samym spotkaniu wyróżnił się m.in. spektakularnie zmarnowaną sytuacją sam na sam z bramkarzem. Wcześniej nie dał rady strzelić gola w meczach z Liverpoolem, Arsenalem i Newcastle United.
A przecież nie trzeba nikomu mówić, że Guardiola i Manchester City będą potrzebować bramek Haalanda, zaczynając już od wtorkowego meczu z Realem Madryt w ćwierćfinale Ligi Mistrzów (wtorek, godz. 21).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS