fot. A.S.O./Pauline Ballet
Lenny Martinez zostanie milionerem. Lennert Van Eetvelt nie zdąży na Ardeny. Wiadomości z poniedziałku, 8 kwietnia.
Wiadomości dnia
Tom Pidcock w ostatniej chwili wskoczył do składu Ineos Grenadiers na Paryż-Roubaix. Debiutancki występ Anglika był tylko częściowo udany, ponieważ zajął 17. miejsce.
Po prawdzie Roubaix nie był całkiem nowym doświadczeniem dla Pidcocka, ponieważ w przeszłości wygrał zarówno edycję juniorską, jak i młodzieżową. Po niedzielnym wyścigu, w rozmowie z „CyclingWeekly”, wyznał jednak, że wyścig elity to całkiem inna bajka.
To zupełnie inna bestia. Prędkość była niesamowita. Wyścig rozpadł się na kawałki już na pierwszym sektorze. Niewiele mogłem zdziałać. Pod koniec w grę wchodzi masa ciała, a ja dysponowałem jedynie siłą.
Pidcock przed startem mówił o „Piekle Północy” jako o jednym z najpiękniejszych wyścigów w kalendarzu. Na mecie zażartował, że po wielogodzinnej jeździe na „kocich łbach”, zmieniła się jego optyka.
Moja opinia mogła się zmienić po dzisiejszym dniu. Szło dobrze, ale zabrakło mi energii na udane zwieńczenia dnia. Teraz, po ukończeniu Paryż-Roubaix, myślę, że zwycięstwo jest tu znacznie trudniejsze.
Francuski kanał sportowy „RMC Sport” potwierdza, że Lenny Martinez w przyszłym sezonie trafi do Bahrain Victorious.
20-latek miał podpisać kontrakt, warty 2,5 mln euro za trzy sezony. W Groupama-FDJ obecnie zarabia około 200 tys. euro rocznie.
Martinez w tym sezonie wywalczył drugie miejsce w O Gran Camiño, ósme na Strade Bianche i siódme w Volta a Catalunya.
Lennert Van Eetvelt wciąż zmaga się z kontuzją kolana, dlatego pominie ardeński tryptyk, informuje „Het Nieuwsblad”.
Zwycięzca UAE Tour powinien wrócić na Tour de Hongrie (8-12 maja). W tej sytuacji grupa Lotto Dstny w Ardenach postawi wszystko na Maxima van Gilsa.
„Pamiątka po 3. i 4. etapie Itzulia Basque Country… Czuję się nieco lepiej ”, napisał Primoz Roglic, wrzucając swoje półnagie zdjęcie na Instagram.
Słoweniec z Bora-hansgrohe do Tour de France zdąży się wykurować. Takiej pewności nie ma co do zwycięzcy dwóch ostatnich edycji wyścigu Jonasa Vingegaarda.
Otrzymałem aktualne informacje od żony Jonasa Vingegaarda na temat jego zdrowia. Z każdym dniem jest trochę lepiej, ale nadal przebywa w szpitalu. To mówi wszystko. W tej chwili Jonas nie myśli o tym, czy uda mu się wziąć udział w Tour de France, czy nie
– powiedział w „Het Nieuwsblad” dyrektor sportowy Visma | Lease a Bike Merijn Zeeman.
Duńczyk na czwartym etapie Kraju Basków przebił płuco, złamał obojczyk i kilka żeber. Do „Wielkiej Pętli” pozostało dwa i pół miesiąca, a tylko dojście do zdrowia zajmie Duńczykowi kilka następnych tygodni.
Jonas pojedzie na Tour tylko wtedy, gdy będzie na sto procent gotowy. Pierwsza część jego ewentualnych przygotowań do Touru i tak zostanie odwołana. Jonasa z pewnością ominie obóz górski w Sierra Nevada, który rozpocznie się 6 maja. Jeśli zawita na Tour to poprzez nowy harmonogram przygotowań. A jeśli to nie wypali, będziemy musieli wymyślić inny scenariusz
– zaznaczył Zeeman.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS