Tylko w siedmiu miastach prezydenckich w województwie śląskim wybory rozstrzygnęły się w pierwszej turze. W większości konieczna będzie dogrywka. Faworytami są często kandydaci Koalicji Obywatelskiej.
Największą sensacją wyborów jest wygrana Szymona Michałka w Chorzowie i to już w pierwszej turze. Zagorzały kibic Ruchu Chorzów, poparty przez wszystkie grupy kibiców tej drużyny w niedzielę zdobył 54,67 proc. głosów i pokonał Andrzeja Kotalę z Platformy Obywatelskiej (33,92 proc.). Działacze PO nie kryją zaskoczenia i rozczarowania, ponieważ do tej pory Chorzów uchodził za polityczny matecznik partii na Górnym Śląsku. – Listy były dobre, tylko kandydat na prezydenta nie taki – zżyma się działacz PO w Chorzowie. W wyborach do rady miasta PO ma tu dziesięć mandatów, zaś komitet Szymona Michałka dziewięć. Jeżeli jednak dojdzie do porozumienia z PiS (cztery mandaty), to nowy prezydent będzie miał też większość w radzie miasta. A, jako że już wcześniej proponował PiS stanowiska wiceprezydenta, to rzecz wydaje się formalnością.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS