A A+ A++

Wraz z początkiem kwietnia w życie weszły przełomowe przepisy nie tylko dla obywateli Niemiec, ale i turystów zainteresowanych tematem tzw. turystyki konopnej. Od teraz w tym kraju dozwolona jest bowiem uprawa, konsumpcja i posiadanie niewielkiej ilości marihuany. Choć decyzja ta była hucznie świętowana, to nie zabrakło też głosów krytyki. 

Zobacz wideo
Joanna Scheuring-Wielgus: Karanie za marihuanę jest niezrozumiałe

Legalizacja marihuany w Niemczech

Jak poinformowała agencja Associated Press, od 1 kwietnia dorośli mogą posiadać przy sobie 25 gramów marihuany na własny użytek i hodować maksymalnie trzy rośliny. Osoby od 18. do 21. roku życia mogą zakupić miesięcznie do 30 gramów tej używki, z kolei osoby starsze – do 50 gramów.

W kraju można również dołączyć do specjalnych klubów non-profit zrzeszających nie więcej niż 500 osób. Będą mogły one uprawiać własne konopie i rozdawać je swoim członkom. Celem nowych przepisów jest m.in. ograniczenie przestępczości narkotykowej oraz czarnego rynku. 

Jedni świętują, inni krytykują

W tym tygodniu w mediach społecznościowych pojawiło się wiele nagrań zarejestrowanych na ulicach Berlina. O północy, w Poniedziałek Wielkanocny kilkaset osób rozpoczęło huczne świętowanie pod Bramą Brandenburską. Zwolennicy decyzji tańczyli, słuchali muzyki i… wypuszczali kłęby dymu w powietrze. 

Nie wszyscy jednak podzielają ich zadowolenie. Przeciwnicy twierdzą, że egzekwowanie nowych przepisów spowoduje dużo problemów, legalizacja może stwarzać zagrożenie dla zdrowia i prowadzić do wzrostu zażywania narkotyków wśród młodych ludzi. Rząd podkreśla jednak, że używka pozostanie zakazana dla osób poniżej 18 roku życia, a konsumpcja niedozwolona w pobliżu szkół, przedszkoli i placów zabaw.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSokół-300 wchodzi do gry. Sięgnie nawet rosyjskich baz w Arktyce
Następny artykułKrzysztof Bosak na Rynku w Świdnicy. Konfederacja odkrywa karty w powiecie