Spółka należąca do Bartosza Gibały złożyła wniosek o wycięcie 30 drzew, kolidujących z budową hotelu przy ul. Olszeckiej w Krakowie. Okoliczni mieszkańcy obawiają się o swoje domy, a kandydat na prezydenta Łukasz Gibała przekonuje, że nie ma mowy o konflikcie interesów.
– Jak tu powstanie taki moloch, to przecież nie będzie dało się tu mieszkać! – denerwuje się starszy mężczyzna. Jego sąsiadka wskazuje na widoczny nieopodal biurowiec Astris: – Jak go budowali, to wszystko nam się trzęsło w domu. Tak się tu przy okolicznych remontach dróg i budowie biurowca poziom wody podnosił, że nam w końcu domy pozalewało. 1,5 metra wody tu kiedyś stało. Do dziś czuję wilgoć w domu. A hotel przecież będzie dużo bliżej. Strach się bać!
– Brat to brat, a ja to ja. Jesteśmy dorosłymi ludźmi, podejmującymi własne i niezależne decyzje – proszę więc nie stawiać mnie w roli jego rzecznika – stawia jasno granice Łukasz Gibała, kandydat na prezydenta.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS