A A+ A++

Alonso chciał zmylić Russella i przyhamował przed zakrętem numer 6 toru w Melbourne, przejeżdżając sekcję w inny sposób niż podczas wcześniejszych okrążeń. Zaskoczony kierowca Mercedesa stracił kontrolę nad samochodem, wypadł z toru i uderzył w ścianę. Rywalizację przerwano.

Po wyścigu Alonso otrzymał od sędziów karę 20 sekund, która była szeroko komentowana zarówno przez obserwatorów, jak i samych kierowców. Jedni ją popierali, inni uznali za zbyt surową.

Na konferencji prasowej poprzedzającej Grand Prix Japonii o sprawę spytano także Russella. Ten uznał, że brak kary mógłby doprowadzić w przyszłości do niebezpiecznych manewrów nie tylko w F1, ale i niższych seriach dla młodych kierowców.

– Myślę, że tamta sytuacja była dziwna – stwierdził Russell. – Jak już wtedy powiedziałem, byłem całkowicie zaskoczony. Właściwie to patrzyłem na swoją kierownicę i przełączałem coś na prostej, jak każdy, a gdy popatrzyłem przed siebie, byłem już na skrzyni biegów Fernando. Było już za późno. Następne co pamiętam, to ściana.

– Uważam więc, że gdyby za to nie było kary, otworzyłaby nam się puszka Pandory na resztę sezonu oraz serie juniorskie. Czy wolno hamować na prostej? Zwalniać? Zmieniać biegi? Przyspieszać? Nie traktuję tego, co się stało, personalnie, ale prawdopodobnie miało to większe konsekwencje niż powinno. Czy gdyby nie było kary, oznaczałoby to, że można zahamować na środku prostej? Nie wiem…

Czytaj również:

Dopytywany przez Motorsport.com o etyczną stronę działania Alonso, który zrobił to, co często uważane jest za dozwolone, Russell odparł: – To, co mówicie, jest poprawne. Każdy kierowca ma prawo zmienić linię, zahamować wcześniej i przyspieszyć w zakręcie.

– Jednak kiedy zaczynamy hamować na środku prostej, zbijać biegi, przyspieszać, wrzucać wyższe biegi i ponownie hamować do zakrętu, to moim zdaniem wykracza już poza ramy czegoś, co można nazwać optymalizacją swojej linii.

– Jak już mówiłem, na tamtej prostej patrzyłem na kierownicę. Tak robiłem na każdym wcześniejszym okrążeniu. A kiedy przed zakrętem zerknąłem w górę, okazało się, że jestem nie pół sekundy za Fernando, ale tuż za nim. W trakcie jazdy samochodem mamy mnóstwo rzeczy do zrobienia. Jedziemy po torze, zmieniamy ustawienia na kierownicy, sprawdzamy czy silnik jest w odpowiednim trybie, dbamy o opony, rozmawiamy z inżynierem, pilnujemy delty na okrążeniu zjazdowym, samochodu bezpieczeństwa. Może to być cokolwiek.

– I jeśli dodasz do tego to, że możesz hamować na prostej, aby zyskać taktyczną przewagę, uważam, że to krok za daleko. Podobnie wygląda to w przypadku jazdy na prostej w celu zerwania strugi. Sporo się o tym mówiło w przeszłości. Nie jest to może bardzo niebezpieczne, ale dochodzi do efektu domina. Jeśli wszyscy jadą za sobą i nagle zrobisz test hamulców, prawdopodobnie będzie to miało dużo większy wpływ na dziesiątego kierowcę niż tego pierwszego.

– Generalnie więc, nie wydaje mi się, aby to co zrobił Fernando było strasznie niebezpieczne, ale gdyby nie było kary, puszka Pandory by nam się otworzyła.

Czytaj również:

Polecane video:

Oglądaj: Grand Prix Japonii – Przewodnik po torze Suzuka

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStypendia artystyczne prezydenta Częstochowy rozdane
Następny artykułByły sekretarz miasta zachowa immunitet. Śledczy poczekają aż skończy się jego kadencja w europarlamencie