Podlasie na dwa dni przed terminem zafundowało sobie lany poniedziałek i zaprzepaściło szansę na spędzenie Wielkanocy na trzecim miejscu w tabeli III ligi. Przegrana u siebie w sobotę 30 marca z walczącą o utrzymanie Wisłoką, na dodatek po słabej grze, chluby nie przynosi. Świętować za to mogli piłkarze Orląt-Spomlek, którzy po zwycięstwie nad Unią Tarnów są jednym z trzech zespołów (obok Wieczystej i Siarki), które nie przegrały w 2024 roku, i w klasyfikacji za ten okres zajmują trzecie miejsce (za Wieczystą i Starem).
PODLASIE Biała Podl. – WISŁOKA Dębica 1:3 (1:2).
1:0 – Wyjadłowski (26, karny), 1:1 – Zawiślak (27), 1:2 – Bała (45+1), 1:3 – Bała (73).
Podlasie: Misztal, Krawczyk (78 Kapuściński), Podstolak, Awdiejew, Salak (61 Pacek), Orzechowski, Andrzejuk (70 Kamiński), Pigiel, Kobyliński (61 Kahsay), Lepiarz, Wyjadłowski (70 Kosieradzki).
Wisłoka: Kramarz, Geniec, Bogacz, Grasza, Czernysz, Kulon (67 Siedlik), Łanucha (84 Żmuda), Tyl, Siedlecki (61 Maik), Bała, Zawiślak (67 Smoleń).
Sędzia: M. Jenda (Ząbki).
Kartki-żółte: Pigiel i Kosieradzki (Podlasie) oraz Bogacz, Bała i Łanucha (Wisłoka).
Na pierwszy strzał Podlasia licznie zgromadzeni – po wygranej bialczan w Tarnowie – kibice czekali kwadrans. Dmytro Awdiejew zagrał prostopadle do Mateusza Wyjadłowskiego, ten podał do Damiana Lepiarza, lecz jego strzał zablokował Mateusz Geniec. Za chwilę w trzecim z rzędu meczu wpisać się na listę powinien Jakub Kobyliński, ale fatalnie spudłował z sześciu metrów, po podaniu Tomasza Andrzejuka.
Gdy jednak tego ostatniego sfaulował w 22. minucie Filip Kramarz, sędzia podyktował rzut karny. Niestety, bramkarz Wisłoki obronił strzał Marcina Pigiela, a kiedy ten próbował dobijać i piłka znalazła się przed Krzysztofem Salakiem, który posłał ją do siatki (patrz foto), arbiter uznał, że Pigiel sfaulował wcześniej Kramarza i gola nie uznał. Za chwilę jednak piłka ponownie została ustawiona na punkcie oznaczającym jedenaście metrów, ponieważ Marcel Tyl zatrzymał w nieprawidłowy sposób Pigiela. Skutecznym egzekutorem okazał się tym razem Wyjadłowski, i na stadionie zapanowała euforia.
Tylko na minutę, bo wkrótce po wznowieniu gry zagranej piłki nie zdołał zatrzymać Salak, ta dotarła do Tomasza Zawiślaka, który trafił w tzw. krótki róg. Tak szybko stracony gol spowodował, że do przerwy bialczanie już tylko raz poważniej zagrozili bramce rywali, kiedy z wolnego dośrodkował Andrzejuk, a Sebastian Krawczyk niecelnie uderzył głową. Dębiczanie z kolei pudłowali z dystansu, ale w doliczonym czasie wrzutkę Damiana Łanuchy z rogu głową na gola zamienił Tomasz Bała, i pierwsza połowa zakończyła się niespodziewanym prowadzeniem gości.
W drugiej podopieczni trenera Artura Renkowskiego dążyli do wyrównania, gra toczyła się niemal cały czas na połowie Wisłoki, ale ich gra w niczym nie przypominała tej ze zwycięskich potyczek z Sokołem oraz KSZO. Warte odnotowania były tylko strzały Kobylińskiego i Salaka. Pierwszy na róg obronił Kramarz, a drugi był niecelny. Szansę miał też Lepiarz, jednak przed uderzeniem został potrącony przez jednego z rywali, ale sędzia nie zdecydował się na podyktowanie następnej jedenastki.
Losy meczu rozstrzygnął uderzeniem „stadiony świata” Bała. Dębicki napastnik dostrzegł, że w okresie przewagi gospodarzy, Rafał Misztal znajduje się przed polem karnym, i dokładnym strzałem nad nim z ponad 60 metrów umieścił piłkę w siatce. Tak stracony gol całkowicie zgasił zawodników Podlasia, i jedynymi efektami ich późniejszych niemrawych starań była próba Lepiarza w Kramarza oraz niecelny strzał Awdiejewa z dystansu. Pierwsza wiosenna porażka Podlasia, której świadkiem był przybyły ze Szwecji Patrik Magier, przed laty znakomity reżyser gry Podlasia, stała się więc faktem.
ORLĘTA-SPOMLEK Radzyń Podl. – UNIA Tarnów 1:0 (0:0).
1:0 – Chyła (65, karny).
Orlęta: Bartnik, Duchnowski, Chyła, Szymala, Kot (86 Korolczuk), Szczypek, Grochowski (56 Rycaj), Majbański, Mamis (80 Obroślak), Koszel (80 Pawluczuk), Radziński (56 Szuta).
Unia: Hamulewicz, Surma, Hyla, Baran, Soprych (72 Adamski), Tkaczuk (76 Rojkowicz), Piotrowski, Wardzała, Bator, Gut, Sojda (76 Mida).
Sędzia: M. Szydełko (Wola Rafałowska).
Kartki-żółte: Skrzypek, Chyła i Bartnik (Orlęta-Spomlek) oraz Tkaczuk, Piotrowski, Baran, Adamski i na ławce Frankowski (Unia).
Trwa walka radzynian o pozostanie w III lidze. Póki co na tyle skuteczna, że w pięciu tegorocznych meczach podopieczni trenera Tomasza Złomańczuka zdobyli tyle punktów, co w osiemnastu ubiegłorocznych, czyli 11. Przy utrzymaniu tej tendencji, o dalszą grę Orląt-Spomlek na tym samym poziomie rozgrywkowym ich kibice powinni być spokojni, choć przydałoby się jednoczesne trzymanie kciuków za puławską Wisłę, by ta pozostała w II lidze i nie zwiększyła – do pięciu – liczby spadkowiczów z III ligi.
Sobotnie spotkanie z tarnowskim „Jaskółkami” na kolana nie powaliło. W pierwszej połowie z boiska wiało nudą, sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo, a bliżsi zdobycia gola byli nawet goście. Na szczęście kapitalną interwencją popisał się debiutujący w podstawowej jedenastce Orląt Ryszard Grochowski, syn prezesa. Drugą część lepiej zaczęli tarnowianie, ale gola zdobyli miejscowi. Po akcji Jakuba Skrzypka, piłka trafiła w rękę jednego z obrońców i sędzia podyktował jedenastkę, którą wykorzystał Mateusz Chyła.
W dalszej części meczu w atakowaniu bramki Unii nie ustawał niezmordowany Skrzypek. Najpierw piłka po jego uderzeniu przeleciała ponad poprzeczką, a niedługo później, po wolnym, trafiła wprost w nią. Drugiego dla Orląt gola mógł też zdobyć Jakub Szuta, lecz jeden z rywali wykopał piłkę sprzed bramkowej linii. Mogło też paść wyrównanie, na szczęście strzał tarnowianina Igor Bartnik obronił nogami, i tak bardzo potrzebne trzy punkty pozostały w Radzyniu Podlaskim.
Wyniki pozostałych meczów 23. kolejki: KSZO – Sokół 3:0, Avia – Podhale 0:0, Chełmianka – Świdniczanka 0:2, Garbarnia – Siarka 1:1, Karpaty – Star 0:2, KS Wiązownica – Wieczysta 1:3, Wiślanie – Czarni 1:2.
Na czele tabeli Wieczysta Kraków (56 pkt.), która ma 12 punktów przewagi nad Siarką Tarnobrzeg. Na trzecie miejsce awansował Star Starachowice (43 pkt.), na czwarte spadła Avia Świdnik (42), a na piąte bialskie Podlasie (40). Orlęta-Spomlek (22) ciągle są piętnaste.
W sobotę 6 kwietnia Podlasie rozegra o godz. 12 w Krakowie mecz z Wieczystą, zaś Orlęta-Spomlek zmierzą się o godz. 16.30 w Dębicy z Wisłoką.
Niższe klasy rozgrywkowe
W lubelskiej IV lidze MOSiR Huragan uległ na wyjeździe Opolaninowi Opole Lubelskie 2:3, i jest to pierwsza wiosenna porażka międzyrzeczan. Prowadzenie dla naszej drużyny dał w 11. minucie Paweł Radziszewski, ale w 44. wyrównał Maciej Izdebski. Zaraz po przerwie trafił Dionata Tonin i Huragan znów wygrywał. Niestety, w 60. minucie do drugiego remisu doprowadził Algierczyk Anes Kherouf, a w 78. zwycięstwo opolanom dał jego brat Ayoub Kherouf. Huragan ma 20 punktów i spadł na 14. miejsce. Z kolei Grom Kąkolewnica zremisował u siebie 1:1 z Motorem II Lublin. Pierwszego gola zdobył dla gospodarzy Dawid Kanatek (41 min.), a dla lublinian wyrównał Arkadiusz Murzacz (48.).
Składy naszych zespołów: MOSiR Huragan – Belka, Panasiuk, Koryciński, Matejek (80 Czuba), Krzewski, Ochnik, Radziszewski, Storto (86 Cyrankiewicz), Łukanowski, Łęcki, Tonin; Grom – Nos, Grochowski, Kanatek (65 Mielnik), Jakimiński, D. Rycaj, Marczuk (72 Dajos), Tomasiak, Siudaj, J. Rycaj, Chilimoniuk, Pryliński (90 Urbański).
Wyniki innych meczów: Granit – Gryf 1:0, Górnik II – Kryształ 3:3, Łada 1945 – Lewart 1:0, Janowianka – Stal K. 1:0, Lublinianka – Tomasovia 1:0, Stal P. – Cisowianka 1:4, Start 1944 – Ogniwo 3:0. Na pozycji lidera umocniła się Janowianka Janów Lubelski (49 pkt.), powiększając o trzy punkty przewagę nad drugim Lewartem Lubartów (45) i trzecią Stalą Kraśnik (44). W sobotę 6 kwietnia MOSiR Huragan zagra u siebie o godz. 15 z Granitem Bychawa, a Grom rywalizować będzie w tym samym czasie na wyjeździe z Gryfem Gmina Zamość.
Klasa okręgowa: Bad Boys – LKS Milanów 2:3, ŁKS Łazy – Kujawiak 1:2, Młodzieżówka – AZ-BUD 1:6, Orlęta Ł. – Unia Ż. 3:0, Orlęta-Spomlek II – Podlasie II 3:1, Sokół – Orzeł 0:1, Tytan – Unia K. 0:15, Victoria – Lutnia 0:3. Rezerwy Podlasia Biała Podlaska (40 pkt.) poszły śladami pierwszej drużyny i również poniosły w Wielką Sobotę porażkę – 1:3 na wyjeździe z rezerwami radzyńskich Orląt-Spomlek. Wykorzystały to Orlęta Łuków i z 43 punktami zostały nowym liderem. Trzecia jest Lutnia Piszczac (39). Następne mecze odbędą się w dniach 6-7 kwietnia. W sobotę o godz. 15 LKS Milanów podejmie Orlęta-Spomlek II, natomiast w niedzielę o tej samej porze zagrają: Kujawiak z AZ-BUD-em, Lutnia z Sokołem, Młodzieżówka z Bad Boysami, Orzeł z ŁKS Łazy, Podlasie II z Orlętami Ł., Unia K. z Victorią oraz Unia Ż. z Tytanem.
7 kwietnia wznawia rozgrywki bialskopodlaska klasa A. Terminarz meczów: grupa I – o godz. 12 zagrają Dąb Dębowa Kłoda z Agrosportem Leśna Podl., LZS Dobryń z MOSiR Huraganem II Międzyrzec Podl., RED Sielczyk Biała Podl. z Niwą Łomazy oraz Twierdza Kobylany z Orłem II Czemierniki, natomiast o godz. 15 GLKS Rokitno podejmie Granicę Terespol, a Olimpia Jabłoń Krznę Rzeczyca; grupa II – godz. 12: AR-TIG Huta Dąbrowa – Orlęta Gołaszyn, Bór Dąbie – Absolwent Domaszewnica i Orkan Wojcieszków – Orlęta II Łuków; godz. 15: Olimpia Okrzeja – Start Gózd i Polesie Serokomla – Dwernicki Stoczek Łuk.; godz. 16: Armaty Stoczek Łuk. – Bizon Jeleniec.
Roman Laszuk
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS