Kei Nishikori niedawno powrócił do tenisa na Miami Open 2024, ale jego powrót został już wykolejony, ponieważ wycofał się z Houston Open. Ostatnie dwa lata były dla Nishikoriego bardzo trudne, ale niestety jest do tego przyzwyczajony. Trudno przewidzieć, jaką karierę mógłby zrobić Japończyk, gdyby kontuzje nie były częstym problemem, ale Rafael Nadal nazwał go kiedyś jednym z najlepszych graczy, z jakimi kiedykolwiek grał, więc to wiele mówi o tym, jak dobry jest.
Niestety, podobnie jak wielu innych, Nishikori nigdy nie pokonał bakcyla kontuzji. W ostatnich latach było szczególnie źle, ponieważ w ciągu ostatnich dwóch lat zdołał rozegrać tylko 14 meczów. W ciągu ostatnich czterech lat rozegrał tylko 63 mecze, czyli mniej niż w samym 2018 roku.
W zeszłym roku próbował powrócić do gry, ale musiał zrezygnować po doznaniu nowych kontuzji. Udało mu się zagrać w kilku wydarzeniach, zanim to się stało. W tym roku sprawy nie potoczyły się tak dobrze, ponieważ po raz pierwszy przełożył swój powrót, dlatego dopiero niedawno powrócił na Miami Open.
Rozegrał solidny mecz, ale ostatecznie przegrał. Mimo to było wiele pozytywów, które mógł wykorzystać, ponieważ powrót był w toku. Ale czy na pewno? Cóż, nie do końca. Jego następnym turniejem miał być Houston Open, który byłby dobrym przejściem na clay, który zbliża się wielkimi krokami.
Niestety, wycofał się z turnieju ATP 250, mimo że wcześniej wspominał o nim jako o jednym z turniejów, w których chciałby zagrać. Najgorszym możliwym wynikiem byłaby kolejna kontuzja i niestety jest to najbardziej prawdopodobny wynik.
Być może zmieniłby plany i wybrał inny turniej, ale nie wydaje się to prawdopodobne. Jeśli jest w pełni zdrowy, a powinien, biorąc pod uwagę, jak ostrożny był jego powrót, to pomijanie wydarzeń nie ma sensu.
Artykuł wygenerowany na podstawie wyników oraz informacji udostępnionych przez Google News
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS