Nowe zasady selektywnej zbiórki odpadów wciąż budzą wiele wątpliwości. Co zrobić z kuchennymi resztkami, które z nich powinny trafić do brązowego kosza, czy warto urządzić kompostownik w ogrodzie, ile kosztować będzie wywóz śmieci – to tylko niektóre z pytań zadawanych w wielu domach.
Podziel się
(iStock.com)
Z początkiem 2020 roku zmieniły się zasady segregacji odpadów w gospodarstwach domowych. Tym samym obowiązujący dotąd tylko w niektórych gminach system dzielenia odpadów na pięć frakcji zaczął obowiązywać w całej Polsce. Do osobnych koszy trafiać mają: odpady zmieszane; metale i tworzywa sztuczne; papier; szkło; bioodpady. Kłopoty sprawiać może zwłaszcza ta ostatnia pozycja.
Odpady bio – co to?
Do oznaczonych kolorem brązowych koszy mogą trafić obierki, pestki, fusy po kawie, zwiędłe kwiaty, skoszona trawa. Jednak wiele innych organicznych resztek należy do kategorii odpadów zmieszanych – dotyczy to przede wszystkim mięsa, kości i innych produktów pochodzenia zwierzęcego, odchodów, skorupek, tłuszczy i kuchennych zlewek.
Wbrew powszechnemu przekonaniu, śmieci można wyrzucać w torbach z tworzywa sztucznego. Biokompostownie wyposażone są w maszyny służące do oddzielania worków od ich zawartości.
Podziel się
A może kompostownik?
Gminy mają obowiązek odbierania odpadów organicznych. Nie wszystkie gospodarstwa domowe muszą jednak korzystać z brązowych koszy. Wyłom w obowiązku segregacji? Bynajmniej. Oddzielanie roślinnych resztek jest obowiązkowe, ale zamiast odsyłać je do miejskiej kompostowni, można przetworzyć je samodzielnie. Z tej opcji mogą skorzystać mieszkańcy domów, dysponujący miejscem na urządzenie kompostownika w ogrodzie.
To rozwiązanie korzystne dla wszystkich zainteresowanych stron: odciąża służby oczyszczania, jest naturalne i korzystne finansowo, dostarcza darmowego nawozu który można wykorzystać na grządkach i klombach. W praktyce może się też okazać mniej uciążliwe dla właścicieli. Dobrze utrzymany kompostownik właściwie nie wydziela zapachów, natomiast śmieci wrzucone do plastikowego kosza w gorący dzień szybko zaczynają się rozkładać. Problem częściowo rozwiązuje stosowanie pojemników wentylowanych, z podwójnym dnem.
Co ciekawe, do przydomowego kompostownika można wyrzucać także niektóre „odpady zmieszane”: popiół drzewny z kominka, skorupki jajek, niewielkie ilości resztek kuchennych, ziemię ze starych doniczek.
Podziel się
Odpady, a ulgi finansowe
Do niedawna do wyboru była jedna z dwóch opcji – segregować, albo wyrzucać wszystkie śmieci do jednego pojemnika i płacić więcej. Od 2020 roku segregowanie odpadów jest obowiązkowe. Podwyżki cen dotkną wszystkich, ale najbardziej osoby nieprzestrzegające nowych zasad. W ich przypadku opłaty mogą być nawet czterokrotnie wyższe od podstawowej stawki obowiązującej w danej gminie. Te z kolei znacznie się różnią. W 2020 roku opłata za wywóz odpadów segregowanych wynosi na osobę: w Chełmie 10,9 zł (z 1 stycznia została obniżona do tego poziomu – sic!), Słupsku 18 zł, Bydgoszczy 22 zł, w podwarszawskim Otwocku 31,5 zł.
Nowością jest możliwość obniżenia opłat za kompostowanie śmieci we własnym zakresie. Wystarczy taką decyzję zgłosić. Wprowadzenie tej finansowej ulgi nie będzie jednak raczej głównym argumentem decydującym o założeniu w ogrodzie pryzmy. Oszczędności są stosunkowo niewielkie: 1 zł od osoby w Łodzi, 1 grosz/m2 działki w Gdańsku. Pod tym względem wyróżnia się Izabelin z ulgą w wysokości 6 zł od osoby. Dla zachęty władze niektórych gmin rozdają mieszkańcom darmowe kompostowniki. Akcję przeprowadzono m.in. we Wrocławiu, Legionowie, śląskiej Długołęce.
Nowy system segregacji wymaga zmiany przyzwyczajeń; na początku rzadko jest to łatwe. Ale w końcu – przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka.
Podziel się
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS