Jeszcze do niedawna największym problemem było masowe deptanie krokusów przez turystów. W tym roku może być problem, żeby takie podhalańskie łąki znaleźć. Winny szybki koniec zimy.
Ostatnie lata nie są dobre na podziwianie zwiastunów wiosny, czyli krokusów. Te kwiaty, które wcześnie zakwitły bardzo szybko niszczą opady śniegu i poranne przymrozki. Wcześniej zakończona zima spowodowała to, że na jednej części polany zaczynają kwitnąć, a kawałek dalej widzimy już tylko te przekwitnięte. Taki samo jest w górach. Prawdopodobnie dlatego do najpopularniejszej krokusowej polany – Polany Chochołowskiej – nie ciągną już takie tłumy turystów, jak jeszcze było kilka lat temu.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS