A A+ A++

Szybko – już w trzeciej rundzie sezonu – okazało się, że Red Bull Racing nie wygra wszystkich tegorocznych wyścigów. Z potknięcia mistrzów świata skorzystało Ferrari.

Z pole position ruszał Verstappen i choć Holender utrzymał prowadzenie po starcie, nie był w stanie uciec Sainzowi. Hiszpan wykorzystał system DRS i wyprzedził kierowcę Red Bulla w trakcie drugiego okrążenia. Verstappen meldował już wtedy o problemach z samochodem, a na czwartym kółku wycofał się z wyścigu. Zablokowany hamulec doprowadził do małego pożaru.

Czytaj również:

Ferrari wyjeżdża z Melbourne z dubletem, a SF-24 dobrze spisywał się przez cały weekend, już w trakcie treningów pokazując niezłe tempo na długich przejazdach.

Pytany przez Sky Sports czy Sainz wygrałby Grand Prix Australii nawet gdyby Verstappen nie musiał skapitulować, Perez odparł z przekonaniem.

– Zdecydowanie. Wydaje mi się, że jako zespół nie mieliśmy dziś tempa. I podobnie było przez cały weekend. Problemy mieliśmy już w piątek i nie udało nam się opanować zarządzania oponami.

Oscar Piastri, McLaren MCL38 Sergio Perez, Red Bull Racing RB20 and George Russell, Mercedes F1 W15

Autor zdjęcia: Glenn Dunbar / Motorsport Images

Perez nie wykorzystał potknięcia zespołowego kolegi. W kwalifikacjach uzyskał trzeci czas, ale po karze relegacji ruszał do wyścigu z szóstego pola. Zyskał tylko jedną pozycję. Meksykanin wyjaśnił, że tor, który poddaje przednie opony większemu obciążeniu niż tylne, nie służy RB20.

– Od początku mieliśmy problemy. Ferrari i McLaren byli krok przed nami. Wydaje mi się, że nie uzyskaliśmy idealnego balansu. Jest więc trochę pracy przed kolejnymi wyścigami. Już w ubiegłym roku na torze takim jak ten – ograniczającym przód, jak Las Vegas – widzieliśmy, że Ferrari było mocniejsze od nas, a nam nie udawało się zadbać o przednie opony.

– [Gdyby nie kara] wyścig mógłby wyglądać inaczej. W trakcie pierwszego stintu utknęliśmy za Russellem. Utrata miejsca na jego rzecz wyrządziła spore szkody. Słaby weekend. Mamy sporo do zrozumienia.

Czytaj również:

Polecane video:

Oglądaj: Podsumowanie Grand Prix Australii 2024

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZa zbyt szybką jazdę musieli oddać prawa jazdy
Następny artykułTak pojedzie komunikacja podczas zmiany czasu z zimowego na letni