Wyglądający dobrze podczas piątkowych treningów Leclerc był nieco mniej zadowolony z osiągów samochodu już podczas sobotniej sesji treningowej, a w kwalifikacjach zmagał się z przednimi oponami przez co zaryzykował w Q3.
Po zajęciu czwartego miejsca w Q1 i drugiego w Q2, Monakijczyk próbował zmienić ustawienia przedniego skrzydła w swoim ostatnim przejeździe w Q3, próbując znaleźć lepsze osiągi.
Ryzyko mu się jednak nie opłaciło się i po rezygnacji z tego przejazdu musiał zadowolić się piątym miejscem.
– Szczerze mówiąc, myślę, że to zaczęło się już dużo wcześniej podczas weekendu. Już w trzecim treningu czułem, że ustawienia samochodu zaczynają mi przeszkadzać, ale byłem przekonany, że wróci do mnie to właściwe uczucie w kwalifikacjach, jak to zwykle bywa.
– Zawsze, gdy mamy dziwne odczucia w ostatnim treningu, zakładamy nowe opony w kwalifikacjach, tankujemy samochód minimalną ilością paliwa i te dobre doznania wracają.
– Dzisiaj jednak tak się nie stało. Bardzo zmagałem się z przednimi oponami, aż do ostatniego przejazdu w Q3, gdzie postanowiłem bardzo agresywnie zmienić ustawienia przedniego skrzydła, aby coś wypróbować, co skończyło się dla mnie jeszcze gorszym czuciem przodu.
– Podsumowując, nie był to dla mnie najlepszy dzień, nie jechałem tak dobrze jak wczoraj. Ale jutro wyścig jest długi i postaram się zmaksymalizować swój występ.
Leclerc przyznał, że trzeci trening otworzył mu również oczy na osiągi Red Bulla, który ostatecznie zdobył pole position dzięki świetnemu występowi Maxa Verstappena.
– Widziałem, że Red Bull zaczął odkręcać silnikowi pełną moc. Od siódmego do dziewiątego zakrętu traciliśmy około trzy dziesiąte podczas sobotniego poranka. To była ogromna różnica.
– Od tego momentu zacząłem czuć, że pole position może być dla nas trudne do osiągnięcia. Jednak podczas sesji Q1 byliśmy bardzo mocni, więc pomyślałem: „Ok, to może się udać”. Ostatecznie tak się nie stało.
– Myślę, że realistycznie rzecz biorąc, trudno będzie jutro celować w zwycięstwo, ponieważ Max będzie zbyt silny w tempie wyścigowym. Sergio Perez będzie naszym celem.
– Kierowcy Red Bulla po raz kolejny wydają się silni, ponieważ ponownie mają większy margines niż początkowo myśleliśmy, że mają.
Moim celem na jutro jest oczywiście próba rehabilitacji za nieudane kwalifikacje i stanięcie na podium. A jeśli to oznacza pokonanie Checo, to postaramy się to zrobić.
Twarda opona pozostaje niewiadomą, ponieważ wszystkie zespoły zachowały ją na niedzielny wyścig. Zapytany o to, czy może ona sprzyjać Ferrari, Leclerc dodał: – Mam taką nadzieję. Skupimy się na sobie, a jeśli okaże się, że możemy wywrzeć na nich nieco większą presję, co nie miało miejsca do tej pory, to z przyjemnością to zrobimy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS