Od kwietnia 2023 roku armia rządowa walczy z paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia (RFS). Sytuacja ludności cywilnej jest coraz bardziej dramatyczna.
O przebieg konfliktu sudańskiego Mikołaj Murkociński zapytał na antenie Radia WNET dr Jędrzeja Czerepa, eksperta PISM ds. Afryki Subsaharyjskiej.
Sukces armii Sudanu
Analityk przekazał, że po raz pierwszy od początku wojny doszło do przejęcia inicjatywy przez sudańską armię. – Wcześniej to tzw. Siły Szybkiego Wsparcia […] byli górą i to oni zdobywali kolejne terytoria. W grudniu ub. r. niespodziewanie zdobyli prowincję Dżazira w centrum kraju, która jest zapleczem rolniczym całego Sudanu, a zarazem miejscem, gdzie przebywało mnóstwo wcześniejszych uchodźców, którzy uciekli z Chartumu – powiedział Czerep.
Wszystko wskazywało wówczas na to, że przegrana armii sudańskiej jest już tylko kwestią czasu. W wielu państwach Afryki uznano, że RFS zaraz wygra. – W ostatnich tygodniach doszło jednak do istotnych zmian – powiedział ekspert PISM.
– Przede wszystkim udało się przejąć inicjatywę w Omdurmanie (największe miasto Sudanu, część aglomeracji chartumskiej). 90 proc. Omdurmanu było pod kontrolą RFS. Armii udało się wyrywać z okrążenia, połączyć swoje siły z różnych miejsc miasta, wyprzeć bojówki z siedziby radia i telewizji, która była przerobiona na faktyczną kwaterę główną tej formacji. Było to wielkim, symbolicznym zwycięstwem i pokazaniem, że fortuna się odwróciła i teraz to armia jest w natarciu – powiedział Czerep.
Iran i ZEA dają drony
Ekspert przekazał, że zmiana sytuacji na froncie wynika ze wsparcia udzielonego przez Iran, który przekazał Sudanowi drony. Z drugiej strony najnowsze informacje wskazują na to, że bojówki RFS również zaczynają używać dronów dostarczonych przez Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Czerep tłumaczył, że mimo zaangażowania innych graczy międzynarodowych w zbrojenie walczących stron, generalnie rzecz biorąc, nie są one inspiratorami konfliktu, który w przypadku Sudanu rzeczywiście jest wojną domową.
Nie zmienia to faktu, że obie walczące strony szukają zagranicznego wsparcia. Ponadto Zjednoczone Emiraty Arabskie mocno sprzyjają Siłom Szybkiego Wsparcia, a pomoc z ich strony odgrywa znaczącą rolę. – Siły Szybkiego Wsparcia są egzystencjalnym zagrożeniem dla państwowości Sudanu – powiedział analityk.
Gigantyczny kryzys humanitarny
Według raportu ONZ z lutego w Sudanie dochodzi do czystek etnicznych, zwłaszcza w zachodnim Darfurze, graniczącym z Czadem. Od rozpoczęcia walk w Sudanie sytuacja wewnętrzna jest fatalna. Ponad 8 milionów ludzi musiało uciekać ze swoich domów. Oficjale dane mówią o ok. 14 tys. ofiar śmiertelnych.
Dr Czerep powiedział, że obecnie w Sudanie jest największy kryzys humanitarny na świecie. Szacuje się, że z powodu głodu egzystencjalnie zagrożonych jest około 20 milionów osób, co stanowi połowę ludności kraju. Obie strony konfliktu nie dopuszczają pomocy ONZ na terytoria kontrolowane przez stronę przeciwną, co dodatkowo komplikuje tragiczną sytuację cywilów. – Niestety obie strony instrumentalizują głód i ani dla jednej, ani dla drugiej strony ulżenie ludności cywilnej nie jest priorytetem – powiedział dr Czerep.
Czytaj też:
Zełenski wysłał ukraińskich żołnierzy do Sudanu. Ujawniono, w jakim celuCzytaj też:
Od walki generałów do wojny domowej. Co się dzieje w Sudanie?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS