A A+ A++

Eksperci prognozują, że w polskim, szybko starzejącym się społeczeństwie, będzie rosła liczba chorych ze schorzeniami siatkówki. Aby temu przeciwdziałać, potrzeba odpowiedniej profilaktyki i skrócenia kolejek do okulistów. O sukcesach i wyzwaniach w dziedzinie okulistyki rozmawiali eksperci, biorący udział w panelu pt. „Okulistyka: czy udaje nam się zapobiec utracie wzroku?” podczas tegorocznego Kongresu Wyzwań Zdrowotnych.

Osoby powyżej 60. roku życia stanowią już ponad 25 proc. polskiego społeczeństwa. W Polsce na cukrzycę choruje około 8-9 proc. populacji, co daje 3 mln osób, a 5 mln ma stan przedcukrzycowy. Fala srebrnego tsunami i cukrzyca mają wpływ na rozwój chorób wzroku, również takich jak zwyrodnienie plamki związane z wiekiem (AMD) i cukrzycowy obrzęk plamki (DME).

Srebrne tsunami i cukrzyca, a choroby wzroku

Główną przyczyną utraty wzroku – i to zarówno u osób młodych, jak i starszych – są choroby siatkówki. Prognozy epidemiologiczne wyraźnie wskazują na wzrost liczby chorych w najbliższych latach:

– Według danych brytyjskich, szacujemy wzrost liczby chorych ze zwyrodnieniem plamki związanym z wiekiem o niemal 60 proc. do 2035 r., a cukrzycowa choroba oka będzie dotyczyć 28,6 mln chorych w 2045 r. – jak podkreślał dr Sławomir Teper z Okręgowego Szpitala Kolejowego w Katowicach.

Kluczową rolę w radzeniu sobie z tymi problemami odgrywa edukowanie społeczeństwa i rozpowszechnianie działań profilaktycznych:

– Każdy z nas po 50. roku życia powinien odbyć wizytę u okulisty, by zbadać ciśnienie wewnątrzgałkowe i dno oka. Trzeba ocenić stan naszego narządu wzroku, bo pewne cechy predestynują nas do wystąpienia zwyrodnienia plamki i są widoczne znacznie wcześniej. Są to np. druzy, czyli żółte kropeczki. W takiej sytuacji możemy przewidzieć, że kontrole u pacjenta powinny być od teraz przeprowadzane częściej – przekonuje prof. Edward Wylęgała – kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki oraz prorektor ds. rozwoju i transferu technologii Śląskiego Uniwersytet Medyczny w Katowicach, konsultant wojewódzki ds. okulistyki

Innowacyjne leki w programie lekowym

Zdaniem ekspertów uczestniczących w panelu, polska okulistyka jest świetnie działającym obszarem medycyny, a pacjenci leczeni są przez wysokiej klasy specjalistów, którzy dysponują najnowocześniejszą wiedzą i technologiami. Maciej Miłkowski, podsekretarz stanu Ministerstwa Zdrowia, zwrócił uwagę, że rozwojem rynku innowacji, również lekowych, rządzi konkurencyjność:

– Mamy coraz lepsze leki w programach lekowych. Jest np. środek farycymab, który można podawać rzadziej niż dotychczas stosowane środki. Konkurencja między producentami leków wychodzi na dobre zarówno pacjentom, jak i lekarzom czy NFZ, bo im rzadziej pacjent przychodzi, tym jest taniej i skuteczniej.

Zastosowanie innowacyjnych terapii takich jak wspomniany farycymab, czyli o podwójnym mechanizmie działania, pozwalających na wydłużenie odstępów pomiędzy iniekcjami, ułatwia przebieg leczenia dla pacjentów, odciąża opiekunów chorych osób i udrażnia system opieki zdrowotnej, pozwalając jednocześnie na zwiększenie liczby pacjentów leczonych w ramach programu lekowego B.70 – leczenie pacjentów z chorobami siatkówki.

To tym istotniejsze, że liczba pacjentów w programie będzie stale rosła. Jak zauważył dr Teper: – Główna przyczyna ślepoty u osób starszych i młodszych to choroba siatkówki – albo AMD albo DME. Jesteśmy dumni z tego, że mamy takie programy lekowe w Polsce i pacjent nie musi płacić już 1500 zł za iniekcję. Wszyscy chorzy uczestniczący w programach – a w DME to jest 17 tys., w AMD 108 tys. osób, oraz w trzecim programie dotyczącym zapalenia błony naczyniowej 200 osób – to są ludzie, którym udało się uratować wzrok. To dobrze wydanych 450 mln zł, bo ci ludzie mogą teraz normalnie dalej żyć.

Profilaktycznie nie tylko do stomatologa, ale i okulisty

Wiele wskazuje na to, że Polska posiada zasoby niezbędne do poradzenia sobie z wyzwaniami, jakie niesie przyszłość.

– Mamy fantastycznych lekarzy chirurgów okulistów. Wiemy, jak leczyć. „Know how” w Polsce jest na najwyższym poziomie, ale to musi też zejść piętro niżej, do człowieka. Ludzie boją się ślepoty i pacjenci nie mogą być sami – zaznacza Małgorzata Pacholec, liderka stowarzyszenia Retina AMD Polska.

Jednak, jak zauważa, obecnie u wielu Polaków schorzenia wzroku wykrywane są dopiero w zaawansowanych stadiach choroby, gdy możliwości leczenia są mocno ograniczone. Przyspieszenie wykrywalności, dzięki rozpowszechnieniu regularnych badań profilaktycznych, uchroniłoby wielu chorych przed utratą wzroku i interwencjami za pomocą skomplikowanych, ryzykownych i kosztownych operacji.

– Musimy zwiększyć dostępność okulistów dla pacjentów. Ważne jest, by regularnie był przeprowadzany screening w kierunku retinopatii cukrzycowej i DME, polegający na zrobieniu zdjęcia dna oka. Dodatkowo, trzeba przebadać przekrój siatkówki. To dwa badania podstawowe. Jeżeli jest upośledzenie ostrości wzroku związane z powikłaniem choroby cukrzycowej, pacjent może wejść do programu lekowego. Co więcej, jeżeli upośledzenie jest wystarczająco wcześnie wykryte, to można je całkowicie wyleczyć. W systemie mamy 50 tys. pacjentów aktywnie leczonych i każdy pacjent, który się do niego kwalifikuje, może być leczony „na zawsze”. Tzn., że jeżeli nie jest wyleczony, może być w programie do końca życia. Ale program jest na tyle dobry, że część pacjentów zostaje wyleczona i robimy miejsce dla kolejnych – podkreślał prof. Edward Wylęgała. – Skrócenie kolejek, zwiększenie dostępności, to podstawowe zadanie dla organizacji ochrony zdrowia w zakresie okulistyki. To ważne, żeby pacjent nie musiał czekać w kolejce do lekarza rodzinnego po skierowanie, a następnie do okulisty – zaznaczył.

Ratująca wzrok samoświadomość i samobadanie

Poziom świadomości w Polsce w zakresie profilaktyki okulistycznej jest wciąż zbyt niski. Z badań przeprowadzonych przez stowarzyszenie Retina AMD Polska wynika, że informowanie pacjentów przez lekarzy POZ o możliwości samodzielnego przeprowadzenia prostego, kontrolnego testu Amslera nie jest powszechną praktyką, a powinno: – Musimy edukować społeczeństwo, bo tak naprawdę to nie lekarz jest w pełni odpowiedzialny za nasze zdrowie. My sami też powinniśmy czuć się odpowiedzialni, ale my tego nie wiemy. Trudno obwiniać pacjenta, że on nie robił testu Amslera i nie trafił na czas do okulisty, jeśli nigdy o tym nie słyszał – powiedziała Małgorzata Pacholec.

Test Amslera to prosty sposób pomagający w monitorowaniu zdrowia siatkówki oka. Polega na obserwacji punktu umieszczonego w środku siatki, która składa się z linii prostych i punktów. Jest często używany do wykrywania wczesnych oznak zwyrodnienia plamki związanego z wiekiem.

– Musimy pamiętać, że narząd wzroku jest parzysty. Żeby się zorientować, czy mamy chore oko, trzeba zasłonić jedno, popatrzeć na kartkę w kratkę, sprawdzić, czy linie, które mają się przecinać pod kątem prostym, są rzeczywiście proste. Jeżeli się krzywią, to oznacza, że może rozwijać się choroba plamki. Jeżeli mamy kłopoty z czytaniem gazety, książki jak ubytki w literach, czarne plamy, które nie ruszają się ze wzrokiem i to pomimo okularów, to ponownie wskazuje na chorobę plamki, czyli zwyrodnienie związane z wiekiem – tłumaczy prof. Wylęgała. – To istotne, żeby mieć świadomość, że choroby wzroku objawiają się trudnościami w czytaniu, pisaniu, rozpoznawaniu tekstu w komórce. I nie chodzi tylko o widzenie na odległość, choć to też jest oczywiście ważne. Jeżeli zwiększymy świadomość innych, potencjalnych schorzeń, to skłoni nas, by profilaktycznie spotkać się regularnie nie tylko ze stomatologiem, ale też okulistą – mówi prof. Wylęgała.

Bo zbyt często dla chorego pierwszym bodźcem do rozpoczęcia poszukiwań informacji czy specjalistycznej pomocy są niepokojące symptomy, a te z kolei pojawiają się w dalszych etapach rozwoju choroby. Bez odpowiednich działań edukacyjnych i profilaktycznych prognozy epidemiologiczne staną się rzeczywistością.

Zbyt długie oczekiwanie na specjalistę – pomoże optometrysta

Innym wyzwaniem wskazywanym przez organizacje chorych są długie kolejki do lekarzy okulistów. Jak wynika ze sprawozdania NFZ, na koniec III kwartału 2023 r. średni czas oczekiwania na wizytę w poradni okulistycznej wynosił 81 dni, czyli prawie 3 miesiące. Choroby wzroku charakteryzują się szybkim rozwojem, co sprawia, że tak długi czas oczekiwania skutkuje wyraźnym pogłębieniem się choroby. Problem ten dostrzegają również inni eksperci:

– Mamy wybitnych specjalistów w Polsce, mamy dostęp do nowatorskich metod, dostęp do nowoczesnych technologii, ale jakimś cudem są strasznie długie kolejki i system nie działa – zauważa Dominika Olkowska, przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Optometrii i Optyki.

Sposobem na rozwiązanie tego problemu, wskazywanym przez ekspertów zasiadających w panelu, jest wsparcie ze strony optomertystów na wzór rozwiązań z innych państw europejskich. W takich krajach jak Irlandia, Holandia czy Norwegia, optometryści są specjalistami pierwszego kontaktu i to do nich w pierwszej kolejności udają się pacjenci: – Optometrysta bada pacjenta, sprawdza przesiewowo przedni i tylny odcinek oka i jeżeli zauważa odstępstwa od normy fizjologicznej, wtedy kieruje bezpośrednio do okulisty. Dodatkowo pełni również funkcję edukacyjną – podkreśla Dominika Olkowska.

Obecnie trwają prace nad włączeniem optometrystów do systemu ochrony zdrowia. W zeszłym roku uchwalono ustawę o niektórych zawodach medycznych, regulującą zakres funkcjonowania m.in. tych specjalistów w Polsce. Opublikowano również rozporządzenie określające szczegółowy wykaz czynności zawodowych, o których mowa w ustawie. W tym roku ma pojawić się kolejne rozporządzenie, dzięki któremu potencjał optometrystów jako grupy zawodowej zostanie wykorzystany w jeszcze większym stopniu.

– Optometryści mają wejść do systemu, mają dobierać okulary, zajmować się profilaktyką, ale też być pomocą dla okulisty w szpitalu i w prywatnej klinice. I wtedy chirurg bezpośrednio może pracować z optometrystą. Lekarze zostaną „uwalnieni” do pracy z pacjentami, z chorobami pacjentów i odciążą całą ambulatoryjną opiekę specjalistyczną – powiedział Marek Rękas, zastępca dyrektora ds. naukowych Wojskowego Instytutu Medycznego, Klinika Okulistyki WIM, konsultant krajowy w dziedzinie okulistyki.

Planowane zmiany są pozytywnie oceniane przez Ministerstwo Zdrowia, które będzie pracowało nad usprawnieniem systemu opieki nad pacjentem okulistycznym.

– Na pewno jest to zmiana zasadna. Bardzo dobrze, że ten zawód jest i ewidentnie można go wprowadzić. Musimy uzgodnić, jak skonstruować ten system – powiedział Maciej Miłkowski. – W pewnym sensie jest to ekwiwalent porady lekarskiej, na pewno taka porada specjalistyczna optometrysty powinna być – dodaje.

Do udziału w sesji „Okulistyka: czy udaje nam się zapobiec utracie wzroku?” podczas tegorocznego Kongresu Wyzwań Zdrowotnych zostali zaproszeni eksperci z różnych dziedzin związanych z okulistyką: Maciej Karaszewski, zastępca dyrektora Departamentu Świadczeń Opieki Zdrowotnej NFZ, Dominika Olkowska, przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Optometrii i Optyki, Małgorzata Pacholec, prezeska stowarzyszenia Retina AMD Polska, prof. Marek Rękas, konsultant krajowy w dziedzinie okulistyki z Wojskowego Instytutu Medycznego, dr Sławomir Teper z Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Wydziału Nauk Medycznych w Zabrzu oraz prof. Edward Wylęgała, prorektor ds. rozwoju i transferu technologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.


Autor: Zdzisława Górska-Nieć, Maciej Chyziak

Aktualizacja: 22/03/2024 08:45

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSukces rządu – odblokowanie KPO; porażka – tempo realizacji obietnic [SONDAŻ]
Następny artykułNeed For Speed: Underground RTX Remix – kultowa gra wyścigowa z modem wprowadzającym Path Tracing. Wersja alfa do ściagnięcia