fot. Agnieszka Małgorzata Torba / rowery.org
Filip Maciejuk w barwach Bora-hansgrohe wrócił na trasy belgijskich klasyków. Polak w nowym zespole pracuje na drużynowych kolegów i ma przed sobą starty w najważniejszych wyścigach wiosennego kalendarza.
24-latek w tym roku startował póki co tylko w wyścigach worldtourowych, pracując na liderów niemieckiej ekipy. Po startach w Australii i w Zjednoczonych Emiratach Arabskich do europejskiego ścigania wrócił na Tirreno-Adriatico, a do Belgii środowym startem w Brugii.
Na pewno mogę powiedzieć, że to dla mnie nowa przygoda. To również nowa rola w stosunku do tego, co robiłem przez ostatnie dwa lata w Bahrajnie. Zwiększyła się moja odpowiedzialność w innych rolach, na przykład w końcówkach czy właśnie na takich wyścigach jak Brugge-De Panne
– powiedział przed środowym klasykiem.
Maciejuk sezony 2022 i 2023 spędził w grupie Bahrain Victorious, debiutując w ściganiu na poziomie WorldTour. Polak, który w wyścigach juniorskich pokazywał się z dobrej strony w próbach jazdy na czas, nadal pracuje nad swoimi umiejętnościami w tym zakresie:
Zimą przyłożyliśmy dużo wagi do pracy nad jazdą na czas, staram się rozwijać w tej specjalności. Z roku na rok robię progres i wiem, że z moimi mocami stać mnie na dobre wyniki na tym światowym poziomie. Na pewno brakuje jeszcze różnych detali, jak chociażby odpowiedni strój, ale nad tym też już pracujmy razem z ekipą i wierzę, że przy najbliższych okazjach uda się powalczyć o coś dobrego.
Polaka w kolejnych tygodniach zobaczymy na wyścigach w Belgii, w których występował regularnie w ostatnich dwóch sezonach.
Teraz przeze mną cała kapania klasyków właściwie. Zaczynam tu w Brugii, później mam w planie E3 Saxo Classic, Gandawa-Wevelgem, Dwars door Vlaanderen, Ronde van Vlaanderen, Scheldeprijs i Paryż-Roubaix. Czeka mnie więc dość intensywny i ciekawy czas, trzy tygodnie w Belgii bez powrotu do domu
– podsumował.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS