Unia Europejska podjęła bezprecedensową decyzję o otwarciu unijnego rynku na produkty rolne z Ukrainy. Było to szczególnie ważne w pierwszej fazie wojny, gdy agresor blokował szlaki handlowe na Morzu Czarnym.
Rzeczywistość okazała się jednak bardzo niebezpieczna dla polskich rolników. Z Ukrainy napływały duże ilości towarów rolnych, które nie są produkowane w tak surowych warunkach, jakie obowiązują rolników z UE. Doprowadziło to do destabilizacji rynków.
Jako pierwsi odczuli to rolnicy z Polski i krajów sąsiednich. Szczególnie ucierpiał rynek zbóż. Destabilizacja rynków i brak możliwości sprzedaży zboża doprowadziły do protestów. Wielu gospodarstwom groziło bankructwo. Nasze gospodarstwa są małe, średnia wielkość gospodarstwa w Polsce to około 12 hektarów. Na Ukrainie gospodarstwa należą głównie do międzynarodowych holdingów i mają setki tysięcy hektarów.
Jak polskie gospodarstwa rodzinne mogą z nimi konkurować? Czego dokładnie domagają się polscy rolnicy? Jakie są powody tych żądań?
Polscy rolnicy mają trzy postulaty: zakaz importu produktów rolnych z Ukrainy, anulowanie Zielonego Ładu i poprawa opłacalności produkcji. To ich walka o byt, o rodziny i przyszłość. Ale to także walka o bezpieczeństwo żywnościowe Polski i Europy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS