W ostatnim miesiącu NASA zapaliła pierwszą w historii „latarnię” na Księżycu, która świeciła przez łącznie 30 minut. W ten sposób przetestowany został wyrafinowany system pozycjonowania, który pomoże przyszłym księżycowym odkrywcom poruszać się po powierzchni Srebrnego Globu bez większych trudności.
Demonstrator Lunar Node 1 (LN-1), czyli autonomiczny system nawigacji, którego głównym celem jest zapewnienie sieci komunikacji punkt-punkt w czasie rzeczywistym, przeszedł pomyślnie pierwsze testy. Warto tutaj dodać, że chodzi o nawigację na Księżycu! Krajobraz Srebrnego Globu jest niezwykle monotonny, nie tylko pod względem kolorów, ale i ukształtowania terenu, co za tym idzie, łatwo się tam zwyczajnie zgubić.
Biorąc pod uwagę fakt, że co najmniej trzy kraje obecnie walczą o dominacje na Księżycu i zbudowanie na nim na stałe baz, potrzebne będą systemy pozwalające na odległą eksplorację księżycowych ziem.
W związku z czym NASA opracowała system, który łączy orbitery, lądownik, a nawet poszczególnych astronautów, cyfrowo weryfikując ich pozycję względem poszczególnych obiektów i innych badaczy. System został opracowany w ramach inicjatywy NASA CLPS (Commercial Lunar Payload Services) i przetestowany został podczas misji IM-1 Intuitive Machines.
Nowoczesny autonomiczny system nawigacji stanowiłby wyraźne ulepszenie w stosunku do obecnie stosowanych metod. Eksperyment rozpoczął się 15 lutego. Sprzęt jako ładunek został zabrany na pokładzie lądownika Nova-C o nazwie Odysseus misji IM-1. Po pomyślnym lądowaniu w pobliżu krateru Malapert A lądownik spędził kolejne dni na powierzchni, przeprowadzając jednocześnie sześć demonstracji naukowo-technologicznych, w tym LN-1.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS