W ostatniej kolejce walczący o awans do ekstraklasy piłkarze Motoru przegrali w Rzeszowie ze Stalą 1:2. Po tym spotkaniu rezygnację z pracy w klubie złożył trener Goncalo Feio. Została ona przyjęta, a zespół przejął Mateusz Stolarski.
Trzeba przyznać, że to dość zaskakująca decyzja, bo wprawdzie lublinianie w trzech ostatnich meczach zanotowali dwa remisy i porażkę, ale wciąż są poważnym kandydatem do awansu. Wygląda na to, że Feio uniósł się honorem, bo innych przesłanek do odejścia w tym momencie z klubu nie było.
Nie da się ukryć, że Portugalczyk jest postacią kontrowersyjną, ale fachowości odmówić mu nie sposób. Przed rokiem szerokim echem odbiła się scysja, do której doszło po meczu drugoligowego jeszcze wtedy Motoru z GKS-em Jastrzębie, kiedy to Feio rzucił w ówczesnego prezesa klubu Pawła Tomczyka plastikową kuwetą na dokumenty, rozciął mu głowę i szef Motoru musiał się udać do szpitala, a potem na zwolnienie lekarskie. Wcześniej Feio obraził rzeczniczkę prasową Motoru Paulinę Maciążek. Decyzją właściciela większościowego klubu Zbigniewa Jakubasa szkoleniowiec w klubie jednak został, a odeszli poszkodowani.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS