Podczas Grand Prix Bahrajnu, otwierającego sezon F1 2024, Alex Albon miał sporo problemów z przegrzewającymi się podzespołami samochodu Williamsa. Dotarł do mety na piętnastym miejscu.
W Grand Prix Arabii Saudyjskiej był blisko punktów, finiszując na jedenastej pozycji. Mimo iż w Dżuddzie znaleźli się przed nim tylko przedstawiciele czołowych pięciu ekip oraz Nico Hulkenberg z Haasa, kierowca Williamsa wskazał, że jeszcze nie pokazali pełni swoich tegorocznych możliwości.
– Mówiąc ogólnikowo, mamy lepszy bolid niż w zeszłym roku – powiedział Albon. – Tyczy się to jednak również wszystkich pozostałych ekip. Natomiast Haas jest sporym zaskoczeniem, poczynili duży progres.
– Wiemy, gdzie są jeszcze słabe obszary bolidu. Mamy też świadomość, że nasze możliwości są większe. Jasne jest dla nas również nad czym musimy pochylić się w celu poprawienia czasu okrążenia. Liczę, że w ciągu kolejnych sześciu lub siedmiu wyścigów wypracujemy lepszą wydajność i przeskoczymy najbliższych rywali – mówił dalej.
– Owszem, nie był to taki początek sezonu, na jaki liczyliśmy. Celowaliśmy w nieco lepsze wyniki. Jednakże to dopiero wczesny etap mistrzostw i zdołamy się jeszcze pozbierać – przekazał.
Alex Albon, Williams Racing
Autor zdjęcia: Shameem Fahath
W 2023 roku Williams prezentował dobrą prędkość na prostych, co sprawiało, że samochód był konkurencyjny na pewnych torach. Pozwoliło to Albonowi kilka razy zmieścić się w punktowanej dziesiątce, jednocześnie udanie broniąc się przed potencjalnie szybszymi maszynami.
Na ten rok zespół starał się stworzyć bardziej wszechstronny pakiet. Reprezentant stajni z Grove potwierdził, że wspomniana przewaga prędkości we wskazanych sekcjach zniknęła.
– Nie mamy już takiej prędkości na prostych, jak w zeszłym roku – powiedział. – Dlatego naprawdę ciężko jest nam wyprzedzać.
– Podczas wyścigu w Dżuddzie musiałem atakować w zakrętach, co nie jest dla mnie normalne. Natomiast jadąc w pociągu DRS nie było możliwości podjęcia walki – wspomniał.
Wskazał jeszcze, że pomimo niezłych osiągów, sytuacja na torze uniemożliwiła im pełne wykorzystanie potencjału ich samochodu: – Dopiero gdy peleton trochę się rozciągnął, zdołałem przebić się w górę stawki. Generalnie to frustrujące, ponieważ tempo wyścigowe nie było złe.
Oglądaj: Oscar Piastri – Testy McLarena MCL36 na Imoli
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS