Według najnowszych ustaleń Wall Street Journal, amerykański producent aut elektrycznych Fisker po zaprezentowaniu nowego auta, zaczął przygotowywać się do bankructwa. Powód? Sprzedaż średniej klasy SUV-a “Ocean” nie sprostała oczekiwaniom, a w najbliższych miesiącach sytuacja finansowa firmy ma się tylko pogorszyć.
Nad amerykańskią firmą zgromadziły się czarne chmury. Niedługo po debiucie modelu Fisker Ocean firma znalazła się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Zainteresowanie tym średniej klasy SUV-em okazało się niewystarczające, aby kontynuowanie działalności było możliwe. Jak donosi Wall Street Journal, w najnowszym raporcie, firma zatrudniła już doradców w celu zbadania warunków, na jakich Fisker mógłby ogłosić upadłość. Czy taki sam los czeka w przyszłości również inne firmy produkujące auta bateryjne?
“Nieoczekiwane przeciwności” oraz “szereg nieprzewidzianych działań” – tak amerykański producent komentuje trudną sytuację, w której się znalazł. Raport finansowy za 2023 rok, który niedawno został zaprezentowany szerszej publice, jest dowodem, że firma szoruje po dnie. Według założeń rok 2024 ma być jeszcze cięższy, bowiem producent szacuje, że na całym świecie dostarczy tylko 20 tys. sztuk elektrycznych aut.
Producent zdaje sobie sprawę, że taki wolumen to kropla w morzu. W głowach księgowych pojawiły się więc poważne wątpliwości, czy kontynuowanie działalności w takiej sytuacji jest w ogóle opłacalne. Zdaniem przedstawicieli plan biznesowy jest w dużym stopniu uzależniony od udanego przejścia na nowy model partnera dealerskiego, a ich obecne zasoby są niewystarczające, aby spełnić jego wymagania w ciągu najbliższych 12 miesięcy.
Od debiutu giełdowego w 2020 roku, który miał miejsce po fuzji ze SPAC (Spartan Energy Acquisition Corp.), firma Fisker dośw … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS