A A+ A++

Podczas pierwszych dwóch wyścigów tego sezonu kierowca z Antypodów zaprezentował bardzo przeciętną formę i w mediach rozpoczęła się dyskusja, czy 34-latek zasługuje na to, aby nadal ścigać się w Formule 1.

Dla 8-krotnego zwycięzcy Grand Prix dobre występy w ekipie z Faenzy miały być szansą na uzyskanie fotela w Red Bullu. Przez kontuzję, której nabawił się w zeszłym roku w Holandii, nie można było ocenić, czy jego powrót do stawki F1 był słuszną decyzją i prawdziwą weryfikacją będzie obecny sezon.

Początek 2024 roku nie rozpoczął się dobrze dla Australijczyka. W kwalifikacjach dwukrotnie był wolniejszy od Yukiego Tsunody, z którym dodatkowo wdarł się w konflikt, po tym, jak zespół nakazał Japończykowi przepuścić swojego kolegę z ekipy w trakcie wyścigu w Bahrajnie. Do dyskusji na temat formy Ricciardo odniósł się także Helmut Marko, który oczekuje błyskawicznej poprawy osiągów od byłego kierowcy Red Bulla.

Podczas ostatniej wizyty w Arabii Saudyjskiej na gorszy wynik starszego z kierowców Visy RB z pewnością miał wpływ 41-sekundowy pit stop, gdzie jego zespół zmagał się z wymianą tylnego ogumienia. Do ostatnich wydarzeń z toru w Dżuddzie odniósł się również sam Ricciardo, który przyznał się, że popełnił kilka błędów, ale stara się również wskazać opinii publicznej problemy, jakie trapią jego ekipę.

“Szczerze mówiąc, znaleźliśmy kilka rzeczy podczas tego weekendu…”

“To zawsze będzie ciężka walka. Po prostu nie wszystko działa tak, jak powinno. Zauważyliśmy kilka wad w naszym bolidzie”.

“Podczas wyścigu mieliśmy samochód bezpieczeństwa, każdy zjechał do alei serwisowej, a nam przytrafił się naprawdę wolny pit stop. Jeszcze pod koniec wyścigu popełniłem błąd i obróciłem się w zakręcie numer 1.”

Yuki Tsunoda wskazuje na przyczepność, jako jeden z głównych problemów bolidu. Ricciardo nie był tak precyzyjny w ocenie mankamentów konstrukcji, ale zwrócił uwagę na brak wydajności, która nie pozwala pokazać pełni potencjału.

“Mamy pewne problemy z bolidem. Kilka rzeczy się nie zgadzało, brakowało wydajności”.

“Inni się poprawiają, a my trochę zastygliśmy i to o czymś świadczy. Czułem, że jechałem na limicie”.

“Udało nam się znaleźć parę rzeczy po kwalifikacjach, ale nie mogliśmy już nic zmienić ze względu na przepis o parku zamkniętym. Chociaż, będąc szczerym, wątpię, że bylibyśmy w stanie cokolwiek naprawić w 24 godziny, gdyby ten zakaz nie istniał”.

“Jestem pewien, że przyjrzymy się pewnym rzeczom w fabryce i do Melbourne wrócimy z nowymi zmianami”.

“Optymistycznie podchodzę do sprawy, bo wiem, że popełniliśmy błędy, a jeśli je rozwiążemy, to wiem, że stać nas na lepsze wyniki”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrzysięga wojskowa z wystawą sprzętu przyciągnęła całe rodziny
Następny artykułSMS do mieszkańców. Lewica zaprezentowała w Rybniku kandydatów do Sejmiku Śląskiego