Zlecenie, które otrzymał 39-letni taksówkarz z Rzeszowa było bardzo atrakcyjne, choć nietypowe. Za 2 tysiące złotych miał zawieść firmowe dokumenty na Słowację. Przesyłkę przekazała mu starsza kobieta. Jak się później okazało zamiast dokumentów były w niej pieniądze, na które czekali oszuści.
39-letni taksówkarz miał z prywatnego domu w powiecie rzeszowskim odebrać firmowe dokumenty i zawieść je na Słowację do bliżej nieokreślonego miejsca. Kierowca podjechał pod pierwszy wskazany adres, tam z rąk starszej pani odebrał skrzętnie oklejone taśmą pudełko po butach oraz kopertę, w której znajdowało się 2 tys. złotych za kurs. – Podczas odbioru przesyłki taksówkarz nie rozmawiał z kobietą, a wszystko trwało bardzo krótko – informuje Magdalena Żuk. rzeczniczka KMP w Rzeszowie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS