W Ładowarce, obok młodzieży przygotowującej się do bierzmowania, wzięli udział również ci, którzy sakrament ten przyjęli przed rokiem albo przed dwoma laty. Spotkanie odbyło się od 8 do 10 marca na Górze św. Anny.
– Postanowiliśmy ubogacić Ładowarkę tymi, którzy już są po bierzmowaniu. To dla nich czas, by mogli pomyśleć, co w otrzymanym sakramencie dla nich się wydarzyło i spróbować zadbać o ten sakrament w sobie – mówi ks. Łukasz Knieć, diecezjalny duszpasterz młodzieży. – W tym roku połowa uczestników to wybierzmowani. Myślę, że też mówi o tęsknocie, która w nich jest, o chęci spotkania – dopowiada.
więcej »
– Wybierzmowanym zaproponowaliśmy zatrzymanie się nad tym, czym było bierzmowanie, spojrzenia na to, co ten sakrament w nich zmienił lub zmienia. A także zaprosiliśmy ich do tego, by porozmawiali o tym, jak odnajdują się w duszpasterstwie młodzieży – wylicza ks. Piotr Kłonowski. – Ostatnie zadanie polegało na tym, że w małych grupkach rozmawiali o swoim wymarzonym, idealnym duszpasterstwie młodzieży i wspólnie przygotowywali plakat. Chociaż zauważam, że słowo “idealne” jest określeniem naszym, osób dorosłych, bo gdy słuchałem prezentacji młodych, słowo “idealne” nie padło ani razu. Myślę, że to znaczy, że nie marzą o idealnym duszpasterstwie, ale o prawdziwym duszpasterstwie – zauważa ks. Kłonowski.
O czym mówili młodzi?
O tym, że wymarzone duszpasterstwo oznacza, że wszyscy są w nim razem, angażują się i tworzą dobrą atmosferę. Podkreślali rolę duszpasterza, w którym młodzi chcą mieć wsparcie. Powinien być miły, opiekuńczy, cierpliwy dla ludzi, godny zaufania, nieoceniający, pomysłowy i tolerancyjny.
Podkreślali też fakt, że młodzi potrzebują mieć swoje miejsce, swoją przestrzeń. – Takie miejsce powinno być dla nas schronieniem. Chcemy w nim doświadczać miłosierdzia, miłości, bezpieczeństwa, bliskości i wolności. Powinno to być miejsce, w którym będziemy mogli odnaleźć nadzieję – podkreślała jedna z grupek.
– To bardzo ważne, żebyśmy na różnych nabożeństwach, adoracjach czy czuwaniach pozwalali sobie na swoje emocje, żeby nie było oceniania, ale żeby każdy mógł przeżywać to, co w danym momencie odczuwa – dopowiedziała inna z grupek.
Mówili też o tym, że w duszpasterstwie ważne są integracja i budowanie relacji. Marzą o tym, żeby w ramach spotkań mieli dużo czasu na rozmowy zarówno o Bogu i wierze, jak o wszystkim innym, co ich dotyka. Chcą, żeby często organizowane były różne wydarzenia, które będą otwarte dla wszystkich zainteresowanych.
– Na naszym plakacie mamy osiem osób, które trzymają balony z napisem “jedność”. W duszpasterstwie ludzie powinni się łączyć, wspólnie się modlić, nawiązywać przyjaźnie – jedna z grup opisywała efekty swojej “burzy mózgów”.
Młodzi, mówiąc o wspólnym spędzaniu czasu, wymieniali m.in. granie w planszówki, gotowanie, oglądanie filmów, spacery, wyjazdy, domówki czy tańce. Wielu podkreślało, że lubią to, co dzieje się w Kurniku, a więc wspólne życie. Właśnie tam razem się modlą, dużo rozmawiają, dbają o wspólny dom. Podobają im się też cytaty z Ewangelii, które zdobią ściany Kurnika.
– Celem Ławki jest inspirowanie młodych do działania. Kiedy przyjeżdżają na organizowane przez nas spotkania, kiedy spędzają czas w Kurniku, doświadczają, jak mogą włączać się w duszpasterstwo, a po powrocie do swoich parafii starają się tworzyć u siebie podobną przestrzeń – mówi ks. Piotr Kłonowski.
– Kiedy słuchałem wypowiedzi młodych, w niczym nie byłem zaskoczony. Też tak wyobrażam sobie duszpasterstwo. Myślę, że łączą nas ponadczasowe marzenia o tym, że w duszpasterstwie odnajdziemy autentyczność, dobroć, miłość, relacje, zaufanie, brak ocen, że odnajdziemy w nim swoje miejsce – dopowiada duszpasterz.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS