Modlitwa inspirowana Psalmami.
Z Psalmu 30
Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś
i nie pozwoliłeś mym wrogom naśmiewać się ze mnie.
To takie charakterystyczne, prawda? Wrogość dość często przejawia się nie tylko w aktach jakieś fizycznej przemocy, w ostrych słowach, mocno niekorzystnych decyzjach ale i w naśmiewaniu się. W wystawieniu na pośmiewisko. Jak zdarcie szat z krzyżowanego Jezusa…
Zadowoleni z siebie moi wrogowie, Panie. Uśmiechnięci, nawet życzliwi. Przecież nic złego nie robią. No, teraz już nic. Co mieli zrobić, zrobili. Teraz patrzą, jak uruchomiony przez nich walec powoli mnie miażdży. Nic nie robią…
Chciałbym żebyś mnie uratował. Żebyś ten walec zatrzymał. Ale jeśli z jakiegoś powodu uważasz, że muszę to przyjąć, to niech tak będzie…
«« | « |
1
| » | »»
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS