Daniel Ricciardo zanotował rezultat gorszy o pół sekundy od swojego kolegi z zespołu RB, Yukiego Tsunody, w drugiej części kwalifikacji. Podczas ostatniego okrążenia w Q2 nie udało mu się poprawić czasu, w przeciwieństwie do większości kierowców.
Tsunoda zdołał zdobyć dziewiąte pole startowe, podczas gdy Ricciardo w dzisiejszym GP Arabii Saudyjskiej będzie miał utrudnione zadanie w walce o punkty.
– To bardzo frustrujące – powiedział Australijczyk. – W zeszłym tygodniu byłem zirytowany bardziej ze względu na siebie, bo wiedziałem, że lepszy czas był w zasięgu i to z mojej winy go nie wykręciłem. Teraz natomiast jest dla mnie tajemnicą to, co się wydarzyło.
– Balans był dobry, owszem z kilkoma zakrętami się męczyliśmy, ale generalnie w Q2 inni byli w stanie przyspieszyć nawet o pół sekundy, a u nas nie było postępów w poprawie czasu – kontynuował reprezentant stajni wspieranej przez ORLEN.
– Nie byłem w stanie wyciągnąć nic więcej pomimo usilnych starań. To nie tak, że zmagałem się dużą podsterownością, czy nadsterownością. Po prostu czułem, że samochód nie miał odpowiedniej przyczepności w porównaniu do innych – dodał. – Nawet gdybym miał jeszcze jeden komplet opon, nie byłbym w stanie poprawić czasu okrążenia. Rozumiem, z czego wynikała strata, ale nie wiem jak moglibyśmy przyśpieszyć w tej sesji. Liczę, że coś jednak znajdziemy, bo różnica na poziomie pół sekundy to szaleństwo.
Daniel Ricciardo, RB F1 Team VCARB 01
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
Na pytanie, czy Tsunoda wypracował lepsze ustawienia prezentując mocniejsze temp, 34-latek odparł: – Szczerze mówiąc, do tego momentu nie.
– Oczywiście, zrobił dobrą robotę, ale nie jest tak, że czuł się naprawdę komfortowo w samochodzie, a ja nie. Przystępując do kwalifikacji nasze osiągi były zbliżone i faktycznie tak to wyglądało w Q1. Jednak w Q2 wszyscy zrobili krok naprzód, a nam nie udało się – wspomniał. – Czternasta pozycja jest frustrująca bo nie pomaga, gdy chce się walczyć o punkty.
Tsunoda był zachwycony awansem do finałowego segmentu kwalifikacji, w którym pokonał Lance’a Strolla z Astona Martina.
– Zdecydowanie jestem zadowolony z wyniku – nie krył zadowolenia. – Zespół zrobił fantastyczną robotę, podstawili mi dobry samochód. Widzę ich zadowolone twarze po wejściu do Q3. To daje nam większą pewność na przyszłość.
Tsunoda szykuje się na walkę ze Strollem i być może debiutującym w Ferrari Oliverem Bearmanem. W kontekście walki o punkty podkreślił, że musi pojechać perfekcyjny wyścig w Dżuddzie.
– Nie będzie łatwo. Za mną jest Aston Martin i Ferrari, więc musimy być absolutnie pewni co do strategii i swoich możliwości – dodał. – Spodziewam się, że Haas będzie też dosyć szybki. Tu może zdarzyć się wszystko. Natomiast wyprzedzanie nie jest łatwe, co mam nadzieję, że zadziała na moją korzyść.
Oglądaj: Ultraszybki dron od Red Bulla
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS