Zjednoczone Emiraty Arabskie zyskują coraz większą popularność jako kierunek wakacyjny. Turyści z Polski i innych państw decydują się na pobyt głównie w Dubaju, czyli największym mieście kraju i zarazem stolicy emiratu o tej samej nazwie. Przyjezdnych przyciągają przede wszystkim atrakcje takie jak: najwyższy budynek świata (Burj Khalifa), luksusowa Dubai Marina, a także historyczna dzielnica wypełniona zabytkowymi budynkami. Nieważne jednak, jak piękne i malownicze jest miejsce – zawsze można znaleźć się w niekomfortowej sytuacji.
Polka zdradziła, co spotkało ją na wakacjach w Dubaju. “Aż głos mi się trzęsie”
Sylwia Sone to influencerka, która publikuje w mediach społecznościowych materiały z zakresu mody, urody i szeroko pojętego lifestyle’u. Niedawno wybrała się na wakacje do Dubaju. Jej podróż mogli śledzić razem z nią obserwatorzy m.in. na Instagramie. Niestety, oprócz pięknych wspomnień, kobieta przywiozła do domu również kilka tych nieprzyjemnych.
Jeden z aspektów podróży zagranicznej mocno ją zdenerwował.
Aż mi się trzęsie głos. Rozbolała mnie głowa. Trzeci raz chciał mnie oszukać taksówkarz. Pierwszy raz myślałam, że to przypadek, ale trzeci raz… Sprawdzajcie wszystko na każdym kroku, bo nie jest tak kolorowo, jak każdy mówi
– zdradziła pewnego dnia swoich mediach społecznościowych.
Turyści padają ofiarą chciwych taksówkarzy
Już początek pobytu w ZEA był nieco niepokojący. Podczas kursu z lotniska do hotelu influencerka “nacięła” się na nieuczciwego kierowcę taksówki. W rozmowie z portalem WP opowiedziała, że najpierw błędnie wydał jej resztę, a po zwróceniu uwagi nie przeprosił, a wręcz wpadł w złość. Jak wspomina:
Tak mi podawał brakujące pieniądze, że aż spadły na podłogę. Było to dziwne, ale pomyślałam, że ok, zdarza się.
Druga niemiła sytuacja spotkała ją, gdy wracała ze słynnego Dubai Mall – największego centrum handlowego na świecie. Za zaledwie półtorakilometrowy odcinek trasy Sylwia miała zapłacić jak za pięć kilometrów. Ostatni incydent był jeszcze bardziej absurdalny.
Taksówkarz nie chciał zawrócić na rondzie, bo twierdził, że nie może, choć inne samochody oczywiście zawracały. I znów przejechaliśmy dużo dłuższy odcinek niż powinniśmy
– mówi i przy okazji radzi, aby zainteresowani podróżą do Dubaju wybierali hotele przy stacji metra oraz by korzystali z aplikacji Uber lub Careem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS